Ubiegły tydzień był magiczny. Spędziłam go ze wspaniałymi ludźmi, we wspaniałych miejscach, od Warszawy po Bystrzycę i Wleń, a potem w Zgierzu i Wycince Wolskiej. Cóż mnie zaniosło do Wycinki? II Zlot Zielarski - z Miłości do Roślinności. W zeszłym roku pisałam Wam o tym
pierwszym, w ten weekend świętowaliśmy ponownie, w dużo większym gronie i z jeszcze większą ilością atrakcji. Nazjeżdżało się zielonych szaleńców, były wiedźmy z kociołkami, terapeuci wszelkich maści, zielarze i surviwalowcy, odtwórcy historyczni, leśnicy, rękodzielnicy i artyści, miłośnicy dzikiego jedzenia i dzikości wszelakiej, znawcy roślin jadalnych, koniarze i kowale...Cała masa ludzi różnych profesji i zainteresowań, których połączyła fascynacja roślinami. Szczegółową relację ze zlotu przeczytacie u
Inez, naszej niestrudzonej organizatorki, dziewczyny z tysiącem pomysłów, rozsiewającej miłość do roślinności wśród tłumów.
Razem z Agatką przygotowałyśmy dziką kolację otwierającą cały zlot, ale o tym będzie osobny wpis, gdy dotrą do mnie zdjęcia mojej osobistej fotografki, Marty <3 div="">
Tymczasem zostawiam Was z kilkoma fotograficznymi impresjami ze zlotu ;)
|
uroczyste rozpoczęcie |
|
Robin od radzenia sobie z traumą i stresem |
|
Mydełka zrobiona na warsztatach u Inez |
|
Inez snuła kakaowe opowieści |
|
Ziarna kakaowca prażone w ognisku |
|
Agatka w fermentacyjnym szale :) |
|
Kuferki Inez |
|
mój pierwszy Arcydzięgiel <3 td="">3> |
3>