Przyznam Wam się do czegoś. Czasami lubię gdy Znośny wyjeżdża. Mam czas dla siebie w 100%. Co robię zawsze gdy zostaję "home alone"? Słucham muzyki. Na cały regulator. Puszczam kawałki, które mnie rozluźniają i niemal tańczę (bo tańcem ciężko to nazwać...