Grudzień wkradł się do kalendarza, a po śniegu ani widu ani słychu. Trochę mi szkoda, chociaż pewnie stojąc w mrozie, po kostki w śniegu na przystanku w drodze do pracy będę go jeszcze przeklinać, ale brakuje mi już tego skrzypienia pod butami, błyszcz...