Po obejrzeniu programu Nigelli stworzyłam to:
(przepraszam za kiepskie zdjęcia. są z telefonu, aparat w naprawie)
200g mrożonych truskawek
Kruszonka:
- 3/4 szkl mąki
- 3/4 szkl cukru
- 90g masła
- 50g orzechów włoskich
- 2 łyżki uprażonego sezamu
Orzechy i sezam wrzuciłam do blendera, kiedy były już miałkie dorzuciłam resztę składników. Zapiekałam 30 min w nagrzewającym się piekarniku do 200st. W związku z tym, że truskawki były mrożone, wolałam nie ryzykować wkładania żaroodpornego naczynia do rozgrzanego już piekarnika. W ten sposób powoli wyrównywała się temperatura.
Wiecie, jak fajnie powitać wracającego późno męża ciepłymi, słodkimi truskawkami, do zrobienia których potrzeba było hmm 10 min pracy? Efekt rewelacyjny. A sezam powoduje, że wszystko pachnie i smakuje lekko chałwowo.
UWAGA!
Ilość cukru można spokojnie zmniejszyć do 1/2 szkl. Inaczej będzie bardzo słodkie (dla nas było zbyt słodkie, a od słodyczy nie stronimy).