Opowieść o pajęczycy jest stara jak świat; jak Ewa. W istnienie kobiet wpisana jest baśń o tkaniu, pleceniu... Nici życia, domowej tkanki, gobelinu-portretu rodzinnego. (S)Twórcza moc kobiet bywa zacierana i zapominana, skupieni na powołującym do życia Stwórcy, mężczyźni minimalizują znaczenie kobiecego aktu tkania - kobiety plotą, ale najczęściej od rzeczy.
I ja plotę. Od rzeczy, do rzeczy, rzeczy... Ostatnio namiętnie warkocze z bawełnianych włóczek. Dla siebie, dla córci, uchwyty na smoczek, zawieszki na łóżeczko niemowlęce, wreszcie robię szybkie makatki. To takie proste rozwiązanie - bez specjalistycznego sprzętu, krosna... Desek, gwoździ, zapasu czasu i cierpliwości. Moja makatka to pomysł dla żyjących w pośpiechu, ale tęskniących za chwilą na złapanie oddechu. Nowoczesnych, ale i pochylających się nad "starociami". Trochę praktycznych, ale w gruncie rzeczy bardziej sentymentalnych - bo takie "łapacze moli" (czy jak wolę: "łapacze nanocząsteczek kurzu") zagnieżdżają się w domach tych, którzy mają trochę miękkie serducho. Takie... babskie.
Ten stary wieszak przywędrował za mną z domu rodzinnego. Pamięta jeszcze dzieciństwo mojej mamy, gdy ubrania w sklepach odzieżowych wisiały na mu podobnych - drewnianych, z nazwą sklepu (najczęściej nazwiskiem właściciela). Uwielbiam go (i jego kuzyna, który otulony został w szafie moim swetrem) - jest zupełnie inny niż plastikowe masówki, dopracowany w odróżnieniu do drewnianych wieszaków współczesnych. I choć drut nie wygląda już dobrze, wciąż pochylam się nad starym drewnem - dobrze zachowanym, ale noszącym ślady czasu. Lubię takie bibeloty.
Do tej pory wieszak wisiał na szafie w sypialni, potem pokoju Małego Johna, wciąż tak samo: jako element niby ozdobny, z zawieszonym serduszkiem autorstwa mojej mamy i przewiązaną żółtą wstążką. Prosto i... trochę nudno. Z czasem opatrzyło mi się to rozwiązanie i zapragnęłam czegoś innego. A z tego rozmyślania wyszła... makatka.
Do przygotowania makatki na szybko potrzeba:
- wieszak z poziomym prętem
- włóczki (jak najgrubsze, najlepiej bawełniane), koronki, wstążki i tym podobne
- nożyczki
- ewentualnie drewniane koraliki, pomponiki czy inne ozdoby, z pomocą których można udekorować makatkę
Wykonanie:
Przewlekamy kolejne części makatki - to jeden sznurek, to drugi, to koronkę... Aż do uzyskania odpowiadającej nam szerokości (albo na całej, albo fragmentarycznie). Ponieważ nie chciałam przesadzać, poprzestałam na dość wąskim pasku mojego "łapacza gwiezdnych drobin kurzu". W jednym miejscu splotłam ze sobą zwisające pasma, związałam warkocz kawałkiem bawełnianej włóczki w kontrastowym kolorze.
To wszystko.
Efekt końcowy przedstawia się nader romantycznie (potwierdzając tezę o sentymentalnym sercu kobiecym i utwierdzając mężczyzn w beznadziejności ich położenia):