Dziękuję za wszystkie komentarze, nawet nie wiecie jak miło mi się czyta Wasze słowa :)
Zaraz idę na jazdy, a później odbieram
Kingę z dworca. Przywiało dziewczynę na kilka do Gdyni i trza pod dach przygarnąć, nie? ;D Niesamowite jakie możliwości daje nam internet czy blogowe znajomości. Co prawda nie będziemy miały dla siebie aż tyle czasu w weekend, ale mimo wszystko wydaje mi się, że to będą bardzo fajne 4 dni :D
Następny tydzień zapowiada się jeszcze bardziej zabiegany niż ten.
Jeszcze jakiś czas temu nie uzbierałabym w sobie tyle odwagi by planować i plany realizować. Jeszcze jakiś czas temu pomyślałabym ,, byle jakoś przetrwać do przodu”, a teraz…? Takie myślenie mi zostało oczekując jakiegoś egzaminu. Zawsze uspokajam się ,, no, jutro o tej porze to będę już po", albo ,,za tydzień to już nawet nie będę pamiętać". I w sytuacji egzaminu to całkiem przydatne, ale poza tym absolutnie nie. Bo to właśnie z każdej chwili można wyciskać jak najwięcej pozytywów. Droga ważniejsza niż cel, mówią. Wystarczy się dobrze rozejrzeć, odpowiednio nastroić a ze wszystkiego można czerpać 100% przyjemności, albo chociaż dostrzec dobrą stronę. Życie pozytywnie zaskakuje, wystarczy mu tylko na to pozwolić.
I wciąż się zastanawiam, czy ja siebie nie poznaję, czy właśnie zaczynam rozpoznawać siebie w sobie?
Słonecznego piątku! :)
W końcu udało mi się cukinię dorwać i zrobić z niej coś na słodko. W ubiegłym roku odkryłam połączenie cukinii z kokosem, w którym się zakochałam i dzisiejsze śniadanie przed ciekawym dniem było przepyszne : )
Kokosowo- różane ciastko cukiniowe z malinami, masłem orzechowym, gorzką czekoladą Jogurt naturalny, truskawki, porzeczki
Przepis:
35g mąki owsianej
20g mąki kokosowej
Szczypta proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
Szczypta soli himalajskiej
Stewia
1/2 jajka
Łyżeczka oleju kokosowego
Łyżka wody różanej
Kawałek cukinii
50- 60 ml mleka
Kilka malin, garstka wiórków kokosowych
Jajko ubijamy z olejem i wodą różaną oraz częścią mleka. Przesiewamy sypkie składniki i mieszamy dolewając mleko do odpowiedniej konsystencji. Dodajemy startą cukinię i mieszamy. Przekładamy do kokilki wyłożonej papierem do pieczenia, układamy maliny, posypujemy wiórkami, odstawiamy na 15 minut. Pieczemy w 180 stopniach ok. 35- 40 minut. Studzimy (ja studziłam przez całą noc), podajemy z dodatkami.
Pam.