Ciekawe wydarzenie mnie wczoraj spotkało na porannym spacerze z Zoyką.
Jeden z trzech osiedlowych pijaczków jeszcze delikatnie 'wczorajszy' krzyczał coś do kierowcy autobusu, który najwyraźniej zamknął mu drzwi przed nosem. Klął, awanturował się, kopnął autobus, do swoich kolegów coś krzyczał. Widać dość nieświadomie się na nich gapiłam , bo nagle podszedł do mnie i zaczął mnie przepraszać, tłumaczyć się, że to jakoś tak wyszło, życzył mi mimo wszystko miłego dnia i jeszcze raz przepraszał, że byłam tego świadkiem.
Nie wiem czy byłam bardziej zdziwiona czy przestraszona. Drugi z nich skręcił w prawo i poszedł do kościoła.
Zachowania ludzkie są niesamowicie interesującym zjawiskiem do obserwacji i analizy.
Akurat taka sytuacja jest doskonałą pożywką dla takiego typu jak ja. Rozmyślam, rozważam, przeżuwam cały dzień i zastanawiam co tak naprawdę ludźmi w życiu kieruje :]
Zaczynam tydzień atrakcji. Jutro po zajęciach mam w planie spędzić choć trochę czasu z mamą, więc
dziś zostaję w domu, żeby się uczyć na jutro i środę. A później najgorsze w piątek.
Ale po wczorajszym dniu nabrałam jeszcze więcej wiary w siebie i w to, że jak chcę to mogę :)
Słońca i uśmiechu na nowy tydzień :DNa coś bardzo prostego i pysznego naszła mnie ochota.
Kasza jaglana z masłem orzechowym, goji i syropem klonowym z pomarańczą w jogurcie+ reszta pomarańczy, ćwiartka jabłka i reszta jogurtuPytania?
Pam.