Poznałam wczoraj swoje ograniczenia, dostrzegłam miejsce, w którym wybudowałam mur i jeszcze zbyt nisko jestem, aby go przeskoczyć. Tym razem jednak nie zamierzam ślepo walić w niego głową, muru nie rozbiję, a głowę jedynie bym roztrzaskała. Pracować jedynie muszę, małymi krokami schody ustawiać, wspinać się, a uda się go przeskoczyć, mam nadzieję, że szybciej niż myślę. To był bardzo owocny wtorek :]A kto powiedział, ze pieniądze szczęścia nie dają, ten nigdy nie kupił sobie kokona (taki duży, okrągły a'la fotel/ kosz zawieszony na stelażu) na balkon.
Takie małe- duże marzenie spełniłam, bo raz się żyje. I już widzę te ciepłe poranki czy popołudnia z książką i kawą, dyndając sobie wygodnie :D:D:D Sama sobie zazdroszczę xD
Ciepłej, udanej środy :D
To śniadanie chodziło za mną już od dłuższego czasu, ale nie mogłam się zmobilizować do upieczenia ziemniaka, poza tym gotowanie klusek jest dla mnie dość stresujące, bo nie wiem co wyłowię z wody :P
Batatowo- cytrynowe kluski owsiane z jogurtem, granatem i tahiniPrzepis:
Ok. 160g batata (mój miał tyle na surowo, po obraniu)
Żółtko
50g mąki owsianej
Szczypta soli himalajskiej
2 łyżki soku z cytryny
Batata pieczemy w 200 stopniach ok 35-40 minut.
Gdy wystygnie rozgniatamy go widelcem, dodajemy sól i sok z cytryny. Przesiewamy mąkę, dodajemy żółtko i mieszamy ciasto widelcem/ łyżką. Odstawiamy na min. 15-30 minut. Formujemy kluski i wrzucamy na osolony wrzątek. Gotujemy krótko od wypłynięcia.
Podajemy z dodatkami.
Pam.