Nie wiem, kiedy zleciał mi ten czas nieaktywności na blogu. Wiele się działo. Coś się skończyło, a coś zaczęło. Dziś kończy się też październik, a ja powoli wracam do bloga! Ciasto gruszkowe nękało mnie myśli od dawna, a gdy dojrzałam w przyprawach nap...