Wesołych Świąt!!! Mam nadzieję, że miło i przyjemnie spędziliście Wigilię, że zjedliście pełno pysznych rzeczy i że odpoczywacie sobie spokojnie przy choince (...i telewizorze, tak jak ja:). Ja na Wigilię zrobiłam Buche de Noel (w dosłownym tłumaczeniu: kawałek drewna, polano, szczapa świąteczna), czyli taką jakby roladę świąteczną. Tutaj i we Francji jest to bardzo popularne ciasto, które można bez problemu znaleźć zarówno w supermarkecie jak i w eleganckiej cukierni.
Ciasto to na początku było tradycją pogańską, później religijną. Cała rodzina zbierała się w jednym miejscu, by wspólnie świętować Boże Narodzenie. Kilka godzin przed północą, najstarszy członek rodziny przynosił kawałek drewna z paleniska z poprzedniego roku, przykrywał je nowymi polanami, polewał winem, piwem, oliwą lub wodą święconą i wygłaszał modlitwę wraz z resztą rodziny. Następnie podpalał wszystko. Wtedy też pojawiały się prezenty, jedzono uroczystą kolację i ciasto z suszonymi owocami, orzechami, które przypominało wyglądem kawałek drewna.
Na przestrzeni wieków jego aspekt zmieniał się, wkrótce nie miał już prawie nic wspólnego z pierwowzorem, ale tradycja została.
Dziś znaleźć można mnóstwo różnych wariacji takich jak buche lodowa, kasztanowa, w kropki, w paski, wszystko co się chce.
Tak więc i ja postanowiłam zrobić to ciasto i sięgnęłam do przepisu... Pierre'a Herme, kogoż by innego :) W jego książce są dwie propozycje: kasztanowa i czekoladowo-marakujowa. Wybrałam tę drugą, zwłaszcza, że była tam też gorzka czekolada, którą kocham :)
Nie będę kłamać, że ciasto jest szybciutkie i prościutkie w przygotowaniu, wręcz przeciwnie, robiłam je 3 dni... Ale fajnie jest czasami zrobić coś challenge'ującego :)
Ciasto wyszło bardzo dobre, zwłaszcza podane z ananasem, kroi się bez problemu (nawet w cieniutkie plasterki), jest zwarte, dobrze się trzyma, biszkopt jest miękki i dobrze nasączony. Z początku wydaje się, że nie zje się więcej niż jeden kawałek, ale to mija, uwierzcie mi :) Można je przechowywać przez 4 dni albo i więcej :)
Jeśli macie trochę wolnego czasu i chęć przygotowania czegoś nowego (bo chyba nie robiliście jeszcze czegoś takiego) to zachęcam!!!!
Składniki:
- 135g cukru pudru
- 180g żółtek
- 150g białek
- 85g mąki
- 220g soku z marakui (wydaje mi się, że możecie zrobić pół na pół z sokiem z mandarynek, jeśli nie macie wystarczająco soku z marakui (trzeba bardzo dużo owoców, żeby otrzymać tyle soku)
- 350g czekolady mlecznej 40%
- 90g masła
- 335g wody mineralnej
- 1-2 laski wanilii
- 15g świeżego imbiru
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 15g banana
- 40g skokuz cytryny
- 20g rumu brunatnego
- 1 ananas (1,2kg)
- 125g czekolady gorzkiej 70%
- 25g gęstej śmietany (33-36%)
- 80% śmietany (33-36%)
- +macarons so ozdoby
1. Dzień
Biszkopt
Składniki:
- 130g cukru pudru
- 180g żółtek
- 150g białek
- 85g mąki
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni. 80g cukru mieszamy z żółtkami, aż będą bardzo jasne i trzykrotnie zwiększą swoją objętość. Białka ubijamy na sztywną pianę dodając resztę cukru w trzech razach. Do białek dodajemy ubite żółtka i delikatnie mieszamy. Dodajemy mąkę (trzeba mieszać do samego dna miski, inaczej zbierze się tam cała mąka). Przelewamy masę na płaską blachę (ok 30x40cm) wyłożoną papierem do pieczenia . Pieczemy 5-6 minut. Zostawiamy biszkopt do wystygnięcia a następnie przewracamy go na drugą stronę, odklejamy papier i zostawiamy przykryty biszkopt na następny dzień.
Masa czekoladowa
Składniki:
- 185g soku z owoców marakui
- 350g czekolady mlecznej 40%
- 70g masła
Przygotowanie:
Siekamy czekoladę na małe kawałki. Sok z marakui doprowadzamy do wrzenia i w trzech razach wlewamy na czekoladę (między każdym wlaniem dokładnie mieszamy). Masa powinna stać się błyszcząca i jednolita. Gdy trochę ostygnie, dodajemy masło i mieszamy (najlepiej łyżką a nie mikserem, żeby nie powstały pęcherzyki powietrza). Naczynie z masą czekoladową owijamy szczelnie folią i odstawiamy w temperaturze pokojowej do następnego dnia.
2. Dzień
Syrop do nasączenia biszkoptu
Składniki:
- 35g wody
- 40g cukru pudru
- 35g soku z owoców marakui
Przygotowanie:
Wodę z cukrem doprowadzamy do wrzenia, a gdy ostygnie dolewamy soku z marakui. Nasączamy tym syropem cały biszkopt (za pomocą pędzelka lub po prostu łyżki). Lepiej nasączać będzie się spód biszkoptu :)
Nasączony biszkopt smarujemy masą czekoladowo-marakujową (1/5 masy zostawcie na potem). Ważnie jest, żeby zostawić 2 brzegi (te krótsze) nie posmarowane do końca (3-4cm). Zawijamy biszkopt (krótszym końcem) i wkładamy do lodówki na 3-4h.
Karmelizowany ananas z przyprawami
Składniki:
- ananas (ok 1,2kg)
- 150g cukru pudru
- 1-2 laski wanilii
- 15g świeżego imbiru
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 250g wody
- 15g banana
- 40g soku z cytryny
- 20g rumu
Przygotowanie:
Wsypujemy cukier na patelnię i czekamy, aż się skarmelizuje. W tym czasie obieramy i kroimy na plasterki imbir, przecinamy i wyciągamy ziarenka z wanilii, miażdżymy ziele angielskie. Gdy karmel zacznie nabierać złotego koloru, dodajemy te wszystkie przyprawy. Czekamy 5s i dodajemy wodę. Doprowadzamy wszystko do wrzenia, tak, żeby uzyskać jednolitą konsystencję. Zdejmujemy patelnię z ognia i dodajemy sok z cytryny, rum i zmiażdżonego banana.
Ananasa obieramy, i kroimy na 4 (nie zapomnijcie wyjąć środka). Przekładamy do jakiejś głębokiej blaszki do pieczenia i zalewamy syropem. Pieczemy w 200 stopniach przez 40 minut obracając ananasy co 10 min. Po wyciągnięciu z piekarnika przykrywamy lekko blaszkę i zostawiamy na następny dzień.
Polewa czekoladowa:
Składniki:
- 125g gorzkiej czekolady 70%
- 50g wody mineralnej
- 15g cukru pudru
- 25g gęstej śmietany (33-36%)
- 80g śmietany (33-36%)
- 20g masła
Przygotowanie:
Sos
25g czekolady, wodę, cukier puder i gęstą śmietanę doprowadzamy do wrzenia i delikatnie mieszamy, aż masa zgęstnieje trochę (gdy się zrobi kreskę na łyżce to nie powinna się złączyć). Odstawiamy na bok.
Polewa
Siekamy czekoladę na małe kawałki. Śmietanę doprowadzamy do wrzenia i wlewamy na czekoladę w trzech razach, cały czas mieszając. Gdy masa trochę ostygnie dodajemy masło i mieszamy. Na koniec dodajemy sos czekoladowy i mieszamy.
Wyciągamy nasze ciasto z lodówki, smarujemy z wierzchu pozostałym kremem czekoladowym (tak, żeby wyrównać jej powierzchnię) i odstawiamy na 1h do lodówki. Po tym czasie polewamy ciasto polewą czekoladową (najlepiej robię to na kratce, tak żeby ciasto nie pływało w czekoladzie), dekorujemy macarons i odstawiamy do lodówki na następny dzień.
3. Dzień
3-4h przed degustacją odsączamy ananasa z syropu (odkładamy na sitko). 1h przed degustacją wyciągamy ciasto z lodówki. Podajemy naszego biszkopta z pokrojonym w plasterki ananasem.
Maggie
P.S zdjęcie nie jest jakieś super ekstra (zwłaszcza ten popękany macaron), ale co tam :)