Zakwas żytni zabijam regularnie od jakiegoś kwartału. Podchodziłam do niego jak pies do jeża, a jak się okazało- zupełnie niepotrzebnie. Jedyne czego zakwas żąda to ciepło. Tyle. Koniec pieśni. Potem się miesza tylko mąki, sypie dodatkami, do pieca i g...