Wszystkie przepisy z bloga

To danie jadłam z przyjaciółką kilka dni temu. Choć może nie wygląda najpiękniej, jest absolutnie obłędne. Jest to danie w stylu „Nie, proszę cię nie nakładaj mi dużo, ja już jadłam. No dobrze…jeszcze odrobinę, no jeszcze trochę, a co mi tam, to daj ws...

Cóż, cały dzisiejszy dzień planowałam inny wpis od tego. Miał być o prawdziwym lenistwie w kuchni i poza nią, czeskim sposobie na życie, gulaszu z boczniaków, czechofilskich felietonach Szczygła i fotografiach Dostala. Będzie inaczej, bo większość kobi...

Wszystko z wolna wraca na miejsce. Na poddaszu czekamy już jedynie na wiosnę. Nawet Pchła wyczuwa to wszechobecne dzianie się i budzenie do życia, bo chcąc jakby wszystkiemu pomóc szybciej wydostać się na powierzchnię, zaczęła zawzięcie rozkopyw...

Ten krem to mój złoty środek między nadciągającą, styczniową falą FIT a dobrym comfort foodem na tę nieustępliwą zmarzlinę. Do tego jest szybki i syty, więc nadaję się jak nic:) Trzeba tylko uważać (jeśli się jest zmuszonym do jedzenia przy pracy) żeby...

Dziś w Krakowie nareszcie wyszło słońce. Przez ostatnie dni jedynie wychylało  zza co mniejszej chmury, po czym znikało. Trochę jak humorzasta zalotnica. Przy takich ostrych, porannych promieniach wszyscy na poddaszu dostaliśmy kociej natury. Ja piszę ...

Są takie dni, że nic, ale to zupełnie nic nie wychodzi. Potykasz się o swoje nogi, wszystko upuszczasz, w kuchni potrafisz zrobić tylko bałagan, próbujesz powiedzieć coś miłego do faceta, a on patrzy na ciebie w osłupieniu a potem ciężo wzdycha, praca ...

Odkąd kilka miesięcy temu odkryłam clafoutis, robię je bez ustanku. Właściwie robi się bez ustanku.  Jest idealnie leniwe. Więc, kiedy tak jak dziś, chcę się polenić ciut dłużej przy kawie i otoczyć zapachem pieczonych wiśni i czekolady, nie ma lepszeg...

To będzie bardzo kobiecy wpis:) Nie wiem dlaczego, robienie makaronu kojarzy mi się z czymś niezwykle kobiecym. Może przez jakieś migawki niezwykle zmysłowej i silnej Sophi Loren z tych bardzo włoskich filmów. Szczególnie w pamięci utkwił mi jed...

To będzie bardzo kobiecy wpis:) Nie wiem dlaczego, robienie makaronu kojarzy mi się z czymś niezwykle kobiecym. Może przez jakieś migawki niezwykle zmysłowej i silnej Sophi Loren z tych bardzo włoskich filmów. Szczególnie w pamięci utkwił mi jed...

Pomysł na te naleśniki wpadł mi wczoraj do głowy, kiedy oglądałam Mad Max na drodze gniewu. Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia, tajemniczymi drogami kroczą przypadkowe skojarzenia:) Co wspólnego mają pościgi wielkimi ciężarówkami po post apokaliptyczn...

Zima spóźniła się o tydzień. Cóż, może liczyła na efektowne wejście, jak wszystkie filmowe kobiety, te pojawiące się na przyjęciach ostatnie. Już po przyjęciu kochana, święta za nami :) To były chyba najcieplejsze, najbardziej wiosenne święta jakie pam...

Zostałam nominowana do zabawy przez pewną niezwykłą osobę Gaję, posiadaczkę cudnego, ciepłego miejsca Życie Inspiruje. „Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robo...

Już tylko 8 dni do Bożego Narodzenia ech, gdzie ten czas tak ucieka? Wszystko zaczyna pędzić, nawet ten mój Kraków, który zazwyczaj nie bardzo się śpieszy. Ludzie dookoła nie zwalniają kroku, wszyscy gdzieś dobiegamy, coś dokupujemy, dopinamy na...

Mam wielką słabość do tego, co czeskie. Do filmów, ciepłego absurdalnego humoru, abnegackiego luzu. Nie wyobrażam sobie życia bez Zelenki, Čapka, smażonego sera, waniliowych rogalików, salami i filmu Wycieczkowicze (Účastníci zájezdu). A to tylko kilka...

Czas spojrzeć gruntowniejszym porządkom w oczy,  12 dni do świąt Upiekłam wczoraj wiejskie bułki i zaczytywałam się (dalej) w stareńkich książkach kucharskich, stąd też temat dzisiejszego wpisu ;) To oki...

I już tylko dwa tygodnie do Bożego Narodzenia :) Dziś przepis, który powstał mi w głowie po wczorajszym czytaniu do późna, stareńkich XIX wiecznych, polskich książek kucharskich. W jednej z nich  Kucharz polski jak być powinien: k...