Podchodziłam do pieczenia jak do zła całego świata i długo zajęło mi przekonanie się, że produkcja ciast nie jest dziewiątym kręgiem piekła Dantego. Jednoczesna miłość do mięsa i śledzia oraz niewpadanie w dziki zachwyt na widok eklerka pozwoliły mi na omijanie orgii cukierniczych. Jednak ambicja i głosy w środku kazały przestać mi histeryzować i chociaż spróbować. Tym sposobem — po wielu błędach, szlochach, fochach i wypominaniu wszystkim naokoło złośliwości — oswoiłam szarlotkę.
Szarlotka to dama francuska. Wymyślił ją zapewne, żeby się podlizać, niejaki Marie Antoine Carême. Pierwsza szarlotka powstała dla cara Aleksandra I, a nazwę zawdzięcza szwagierce imperatora, późniejszej carycy Charlotte Pruskiej. W rzeczywistości nazywała się ona Aleksandra Fiodorowna, tak zwyczajnie, ale małżonek car i na dodatek lekki despota zobowiązują do bardziej wyrafinowanego nazewnictwa.
Przyjęło się, że do nadzienia szarlotki używa się jabłek a podstawę stanowi ciasto kruche, bądź półkruche. Używano również ciasta francuskiego, gruszek, moreli, brzoskwiń i śliwek. Więc po co się ograniczać? W Polsce co dom to inny przepis. Każdy oczywiście jest jedyny i słuszny. Ja pokażę wam swój, wypracowany, przetestowany, z dużą ilością jabłek, przypraw i z fajnym ciastem. Lubię szarlotkę, gdzie ciasto jest cieniutkie a jabłek dużo i nie są za słodkie. Przed Państwem:
SZARLOTKA NA KRUCHYM CIEŚCIE
Potrzebujemy:
Na ciasto
- kostkę margaryny lub masła (miękkiego)
- 5 żółtek
- ½ szklanki brązowego cukru
- ziarenka z jednej laski wanilii
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 szklanki mąki tortowej
- szczypta soli
- 4 łyżki kwaśnej śmietany
Zagniatamy szybko ciasto, z grubsza, tak, żeby dało się zbić w kształtną kulę. Owijamy w folię i wsadzamy na godzinę do lodówki. Po tym czasie smarujemy formę do pieczenia masłem i wysypujemy mąką. Cienką warstwą ciasta wylepiamy dno i boki formy. Ciasto dziurkujemy kilkukrotnie widelcem i obciążamy (u mnie papier i kamyczki). Podpiekamy 15 min w temperaturze 180 stopni. Porządne podpieczenie ciasta gwarantuje, że będzie ono kruche a nie rozmoczone od soków z owoców i zachowa formę.
Na nadzienie
- 3 kg obranych, pokrojonych w cienkie plastry i skropionych sokiem z cytryny jabłek
- dwie łyżki miodu
- szklanka płatków migdałowych
- łyżka przyprawy do piernika
- jedna galaretka pomarańczowa
Do garnka z grubym dnem wlewamy miód i wrzucamy jabłka. Smażymy kilka minut. Jak jabłka puszczą sok, posypujemy je przyprawą do piernika, galaretką (galaretki nie rozpuszczamy) i dodajemy migdały. Smażymy chwilę aż sok lekko odparuje. Odstawiamy do przestudzenia.
Ostudzone jabłka układamy na cieście i przykrywamy warstwą ciasta lub układamy z pasków ciasta kratkę. Ja kratkę układam jak szarlotkę robię w tortownicy. Pieczemy 20 minut 180 stopniach. Kroimy po całkowitym wystygnięciu i posypujemy cukrem pudrem. Jak posypiecie na gorące ciasto, to cukier się rozpuści i zużyjecie go dużo więcej.
Smacznego.
Post Szarlotka na kruchym cieście pojawił się poraz pierwszy w LADY KITCHEN.