Oszukane tiramisu pewnie wzbudziłoby zachwyt wśród społeczności chińskich. Stereotypu zmuszają nas do automatycznego reagowania, że jak Chińczyk to podróbki. Tymczasem nasz swojski, polski naród nie ustępuje w kombinowaniu nikomu. Żodyn nie jest w stanie dorównać Polakom, jeśli chodzi o poziom cwaniactwa. Żodyn! Podrabiamy skarpetki, dresy, samochody, kradniemy pomysły, udajemy, naginamy rzeczywistość. Ba! Są tacy co podrabiają całe małżeństwa, związki i uczucia. Takie podrabianie szkodzi. Szkodzi finansom państwa, uczuciom i nawet kwiatkom, jak podrobimy sadzonki. Jednak są podróbki, które nie szkodzą, a wręcz pomagają kobietom oszukać mózg. Dają poczucie, że właśnie zeżarłyśmy „pitze”, a ponieważ zżarłyśmy coś, co tylko z nazwy przypomina ten koszmar dietetyków, mamy czyste umienie, bo ani w biodra, ani w cycki to nie pójdzie. Początkowo nie mogłam zrozumieć wegan i tego nazywania produktów z soi i płyt gipsowych, nazwami typu „żeberka z grilla” lub „kotlet o smaku kurczaka”. Z biegiem czasu przestało mnie to drażnić. Może to taki złoty środek? Może to sposób na oszukiwanie? Nie nam to oceniać. Sama robiłam „pasztety z fasoli”, okazjonalnie, ale jednak przyczyniałam się okradania historii gastronomi z jej dziedzictwa i jak niektórzy twierdzą, godności. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy pokusa nażarcia się czymś słodkim jest silniejsza? Podrabiać, zmieniać, oszukiwać i odchudzać klasyki. Mogą powstać całkiem fajne rzeczy.
Dziś oszukane tiramisu. Bez jajek, cukru, hektolitrów bitej śmietany i o zgrozo, bez alkoholu. Skandal! Może i skandal, ale całkiem dobry i niedewastujący wyrzutów sumienia, zdrowia psychicznego dietetyków i nieposzerzający nas tak bardzo w pasie.
Potrzebujemy:
opakowanie dowolnych biszkoptów
3 filiżanki dobrej kawy (biszkopty sporo płynu chłoną)
2 łyżki ekstraktu waniliowego
pestki z jednego granatu
opakowanie 350g serka mascarpone
opakowanie 150g jogurtu naturalnego typu greckiego
łyżka cukru kokosowego
łyżka surowego kakao – do posypania
Kawę wlewamy do szerokiego i płaskiego naczynia. Dodajemy do niej ekstrakt waniliowy, lub jeśli nie mamy to cukier wanilinowy. Pozwalamy by kawa ostygła. Szykujemy naczynie, w którym będziemy układać nasze tiramisu. Ja układałam porcje bezpośrednio na talerzykach, ale tiramisu można ułożyć nawet w formie do pieczenia wyłożonej folią spożywczą. Jogurt i mascarpone mieszamy razem, dodajemy cukier kokosowy lub inny odpowiadający nam słodzik. Zaczynamy składanie. Biszkopty moczymy w kawie i układamy warstwę, na to dajemy jogurt z mascarpone i posypujemy pestkami granatu, na to warstwa biszkoptów i znowu warstwa serka. Dekorujemy pestkami granatu, posypujemy kakao lub startą czekoladą. Odstawiamy do schłodzenia na minimum godzinę. Jeśli nie lubicie granatu to możecie użyć dowolnych owoców. Bardzo fajne są jabłka z cynamonem. Do jogurtu możecie dodać skórkę startą z cytryny, do kawy dolać amaretto. Kombinacje dowolne.
Smacznego!
Post Odchudzone tiramisu pojawił się poraz pierwszy w LADY KITCHEN.