Na niedzielne śniadanie warto zrobić coś wyjątkowego. Dzisiejszy dzień, choć pochmurny, zaczęliśmy od wyprawy na łąkę, tuż za płotem. Jacek nazrywał sobie listków krwawnika, które włożył w książkę do suszenia i planuje umieścić w swoim zielniku, a ja p...