Ten przepis pisze w trakcie gotowania, więc będzie to bardzo proste pismo, ale co tam... :)
Swoja drogą tęsknie i żałuje niemiłosiernie, że moja babcia nie spisała swojego przepisu na krupnik, bo był mmmm... pycha!
Zagotować wodę 1,5 l. z 5-4 skrzydełkami kurzymi* (małe 5, duże 4). jakieś 30 min. Później dodajemy warzywa. Ziemniaki mniej, więcej talerz (do zup) kroimy jak chcemy, w ćwiartki, plastry, i.t.p., marchewka, seler i pietruszka (korzeń)), można dodać grzybka całego dla smaku. Gotujemy 20 min. dodajemy kasze około garści, to zależy od gęstości zupy. I gotujemy, aż kasza się zagotuje. Jeśli wiemy, że mięska jeść nie będziemy, wywalamy. Przed końcem gotowania wsypujesz nać, koperek, czosnek, majeranek, " przyprawy dodajesz na końcu, by się nie wygotowywały, bo nie będzie je czuć w zupie". Zupę pieprzymy i solimy. Solimy zaczynając od 0,5 łyżeczki, a potem w razie co dosypujemy więcej. Też przed końcem.
To tyle. Trwa to coś około godz.
* kadłubek (bo tak gotuje moja mama) zamieniłam na skrzydełka, ale czas mniej więcej taki sam.