Masz wyznaczony budżet. Za tę parę groszy możesz kupić mały kawałek mięska, dwa ziemniaczki i marchewkę albo trochę ciastek i może jeszcze jakiegoś loda. Co wybierasz? Dla mnie odpowiedź jest prosta - słodycze. Nie ma dnia, żebym nie zjadł czegoś o dużej zawartości cukru. Najbardziej lubię maczać Oreo w mleku ... delektować się ptasim mleczkiem... a jak nie ma nic w domu, po prostu wyżerać piekielnie słodką czekoladową posypkę mua mua muahaha! Czy pożeranie słodyczy dla Was także jest często całym obrzędem? Na przykład - najpierw wyjadasz czekoladę, a później czyste ptasie mleczko; otwierasz markizy i wylizujesz nadzienie; obgryzasz delicje, a później galaretkę... ahhhh. Nie wyjdzie mi to na dobre, ale co tam. Raz się żyje.
To Ciasto Czekoladowe przyprawia mnie o zawrót głowy, a nawet lekkie, niekontrolowane dreszcze. Najlepsze zaraz po wyjęciu z pieca, kiedy skórka pachnie GENIALNIE, albo grając cierpliwego człowieka, kiedy nazajutrz jest już wilgotna. W obu przypadkach nie można mu się oprzeć. Uwielbiam z gorzką polewą czekoladową i gałką loda. NA GORĄCO PYSZOTA.
Składniki:
- cukier 2 szklanki
- mąka 3 szklanki
- soda 2 łyżeczki
- kakao 1/2 szklanki
- sól 1/2 łyżeczki
- gorąca woda 2 szklanki
- olej 1 szklanka
- ocet 2 łyżki
Połącz suche składniki. Dodaj do nich wodę, olej ,ocet - wymieszaj dokładnie łyżkę. Wylej ciasto w natłuszczoną formę(prostokątna, może być też torownica). Wstaw do pieca nagrzanego do 175 stopni C. na 40 minut.
Smacznego!