Zauważyłam, że piekę wiecznie coś dla kogoś. Murzynka dla męża mego jedynego, ciasteczka dla Maksa, ciasto z owocami dla Olka i tak w kółko. Według życzenia tych, których kocham, powstaje ciągle coś pysznego. Ale postanowiłam zrobić coś dla siebie, coś...