Przepis zupełnie nieplanowany. Wczoraj dostałam tonę warzyw od czarnocińskiej mamy, która to wszystko hoduje sama. Dostałam cukinie, zioła, kalarepy, porzeczki, masę innych dobroci, a także botwinkę. Przy okazji Mona zażyczyła sobie zupę z tejże zielen...