Tak mogłabym gotować codziennie i każdemu (kogo lubię). Jakiś czas temu zrobiłam kurczaka w podobnym sosie i postanowiłam to samo zrobić z rybą. Wyszło dokładnie tak jak chciałam. My się chyba trochę w d poprzewracało, bo usłyszałam właśnie: "dobre, ale sos taki zwyczajny". Chociaż w sumie lepiej to, niż: "lepsze byłoby z krową".
Składniki:
250 g polędwicy z dorsza
10 czarnych oliwek (ja użyłam kalamata)
1 puszka krojonych pomidorów
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
pół łyżeczki oregano
parę liści bazylii
szczypta mielonej słodkiej papryki
szczypta mielonej ostrej papryki
szczypta cukru
pół łyżeczki octu winnego
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na 2 małe porcje)
Dorsza doprawiamy solą i pieprzem, odstawiamy. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę i rozdrobniony czosnek, smażymy do zrumienienia. Wlewamy pomidory, dodajemy oregano, mieloną paprykę, cukier, ocet, sól, pieprz, oliwki, gotujemy na wolnym ogniu około 5 minut. Dorsza zanurzamy w sosie, patelnię przykrywamy pokrywką i całość gotujemy około 7 minut. Pod koniec dodajemy liście bazylii. Przed podaniem można jeszcze skropić odrobiną oliwy extra virgin.