Weekend minął nam bardzo przyjemnie, ale i szybko. Podczas czterech dni wolnego postanowiliśmy znowu odwiedzić domek nad ukochanym bodeńskim :). Pogoda niestety nie dopisała i o opalaniu się nad jeziorem musieliśmy zapomnieć, ale za to mogliśmy pozwolić sobie na dłuższe gotowanie. Przedstawiamy zatem potrawy, które gościły na naszym podczas tych kilku dni.
Bakłażan +cukinia + pomidory + pieczarki + ciecierzyca + cebula.
Połączenie idealne :)
Wyżej wymienione zjedzone zostały z kuskusem.
Po obiedzie zostało nam trochę cukinii, więc na kolację postanowiliśmy nasmażyć takich oto placuszków z tartej cukinii i mąki ciecierzycowej. Pychota, dobre zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Podczas pobytu w domu odwiedziła nas mama Grażyna, więc ugościliśmy ją:
pyszną pizzą z pieczarkami, cukinią, wędzonym tofu oraz szparagami...
Sałatką owocową na śniadanie...
...oraz pieczonymi warzywami z falafelem, sałatą i sosami.
Odwiedziliśmy także targ w Radolfzell, na którym królowały uwielbiane przez Niemców szparagi.
Jednak wszystko co dobre szybko się kończy i w niedziele musieliśmy poświecić na powrót do Saint-Bris-Le-Vinoux. Następny powrót do domu już na koniec pracy czyli za 6 tygodni :)