Scones powinno się jadać na podwieczorek. I z filiżanką herbaty. Ja jednak wolę jadać je na śniadanie. Są szybkie w przygotowaniu. Delikatne w środku, z zewnątrz lekko chrupiące. Lubię podawać je z kremowym twarożkiem i owocami lub tak jak Mary ze śmietaną i dżemem. Choć dobre są też po prostu z samym masłem.
Przepis na scones ( ok. 16 sztuk)
250 g mąki ( użyłam 170 g mąki pszennej i 80 g mąki pełnoziarnistej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
duża szczypta soli
25 g cukru pudru
40 g miękkiego masła
1 jajko
100 ml mleka
W misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, sól i cukier puder. Dodać masło i wetrzeć je w suche składniki. Jajko rozbełtać z mlekiem i wlać je do reszty składników ( 2 łyżki zostawić). Widelcem wymieszać ciasto, a potem zagnieść by składniki się połączyły. Rozklepać lub rozwałkować na placek o grubości 2 cm i foremką o średnicy ok. 4 cm wycinać kółka. Ułożyć je na blasze wyłożoną papierem, wierzch posmarować resztą mleka i piec w 220 st. przez 8-10 minut. Przełożyć na kratę i lekko ostudzić.
przepis
stąd