Po raz pierwszy usmażyłam róże karnawałowe. I po raz pierwszy je jadłam.
Pierwotnie miały to być faworki...Jednak bezglutenowe ciasto nie chciało się nimi stać za wszelką cenę. Już miałam się poddać, ale że nie lubię marnowania jedzenia, zamiast wyrzucić ciasto postanowiłam spróbować zrobić właśnie te karnawałowe różyczki, które przyszły mi na myśl w ostatniej chwili :) To był dobry wybór! Wycinanie kółek z BG ciasta to nie problem, a róże smakują identycznie jak faworki! ♥ :) Dzięki dodatkowi mąki kukurydzianej ciastka mają mają ładny, złoty kolor, dzięki któremu wyglądają jak tradycyjne - z dużą ilością żółtek. Myślę, że nie jedna osoba nabrałaby się nie wiedząc, że są wegańskie ;) Tłusty Czwartek już jutro więc zachęcam Was do ich przygotowania - jest łatwe i stosunkowo szybkie. :) Róże najlepiej smakują tego samego dnia, od razu po usmażeniu. W dziurkę w środku możecie nałożyć ulubiony dżem - będą jeszcze lepsze! :)
RÓŻE KARNAWAŁOWE
ok. 12 "ciastek" w zależności od rozmiaru foremek
120g uniwersalnej mąki bezglutenowej (lub mąki gryczanej + ryżowej + ziemniaczanej)
140g mąki kukurydzianej
1/2 - 3/4 szklanki mleka roślinnego
40ml oleju
25g ksylitolu (lub cukru)
40ml alkoholu (spirytus, wódka, koniak...)
olej do smażenia (min. 700ml)
cukier puder do posypania
dżem do nadziania (opcjonalnie)
Do miski przesiać mąki, dodać olej, alkohol i wymieszać łyżką. Następnie dodać mleko (zaczynając od 1/2 szklanki) oraz ksylitol (lub cukier) i mikserem z końcówkami do ciasta kruchego/drożdżowego wyrobić ciasto. Przełożyć ciasto na stolnicę i zagnieść ręcznie.
Jeśli nie macie miksera z odpowiednimi końcówkami przygotujcie ciasto od podstaw na stolnicy - przesiewamy mąkę, robimy w niej wgłębienie w które dodajemy olej oraz alkohol, siekamy nożem do połączenia, następnie dodajemy ksylitol oraz stopniowo mleko, ciągle siekając, potem zagniatamy ciasto rękami. Gotowe ciasto rozwałkowujemy cienko podsypując mąką. Bierzemy 3 okrągłe foremki różnej wielkości (róznice jednak nie powinny być zbyt duże) - np. 3 różne szklanki. Wycinamy równą ilość krążków trzech wielkości. Każdy z krążków nacinamy kilkakrotnie nożem, nie docinając do środka (zobacz
TO ZDJĘCIE >>KLIK<<). Składamy róże z trzech krążków - największy na dole, następnie średni, na górze najmniejszy. Na środku mocno dociskamy palcem, aby wszystkie krążki były złączone. W garnku/na patelni rozgrzewamy do 180*C olej i ostrożnie kładziemy na nim róże. Smażymy na złoty kolor z obu stron, następnie jak najszybciej odsączamy z oleju na ręczniku papierowym. Po ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem i nadziewamy dżemem. Smacznego! :)
PRZYGOTOWAŁAŚ/EŚ TEN PRZEPIS?
BĘDZIE MI MIŁO, JEŚLI PODZIELISZ SIĘ JEGO ZDJĘCIEM I OPINIA! :)
WYŚLIJ JE NA anytrami@o2.pl
NASTĘPNIE ZDJĘCIE ZOSTANIE OPUBLIKOWANE W SPECJALNEJ GALERII! :)