Któregoś sobotniego popołudnia Zosia urządziła bal. Ubrała się w swoją balową sukienkę, włączyła głośno muzykę i wśród ogólnego śmiechu zaczęła wirować jak baletnica. Wirowała w prawo, w lewo i nagle stanęła. Kątem oka zobaczyła na stole swoją butelkę ...