Śniadanie mistrzówczyli plony przywiezione od cioci BasiDziś post bardziej osobisty, ale mam nadzieję, że choć troszkę nuta zawadiacka się utrzyma. Zrozumcie, chcę się dziś trochę uzewnętrznić. Zaczynam...Odkąd jestem na urlopie macierzyńskim odpoczęła...