Zawsze staram się korzystać z sezonowych produktów, a początek września kojarzy mi się ze śliwkami. Delikatne ciasto w konsystencji przypominające biszkopt świetnie komponuje się z tymi owocami. Jeśli macie w domu, u babci prodiż, gorąco polecam Wam użycie go! Ci z Was, którzy myślą, że urządzenie to odchodzi do lamusa mogą mocno się zdziwić! Słodkości z prodiża wychodzą niesamowicie. Mnie osobiście zawsze kojarzą się z dzieciństwem i babcią. Jeśli nie macie takiego sprzętu, piekarnik oczywiście jak najbardziej się sprawdzi.
Składniki:
- 6 jajek
- 2 szklanki mąki pszennej tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru pudru
- pół szklanki mleka
- około 1 kg śliwek
Sposób przyrządzenia:
Jajka ubijamy z cukrem pudrem. Dodajemy mleko. Mieszamy. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia. Stopniowo dosypujemy mąki do masy, mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Tortownicę (27 cm) lub prodiż nacieramy masłem (lub innym tłuszczem), oprószamy mąką i przelewamy ciasto do formy. Śliwki myjemy, przedzielamy na pół pozbywając się pestki i układamy na wierzchu ciasta jak najgęściej. Pieczemy w prodiżu przez 60 minut a w piekarniku w 190 stopniach około 50 minut.