I mamy dziś imieniny Anny,
a jak mówi stare przysłowie od Anki zimne wieczory i ranki.
Czyli lato zacznie pędzić z górki ku zimie.
Czego namiastkę miałam już wczoraj, zakup węgla.
Mój małżonek podsumował to krótko....
I na co ci to było? Dość żeś wydała kupę kasy, to jeszcze
musiałaś się narobić i ubrudzić przy wrzucaniu .
Jakaś racja w tym była, wysiłek fizyczny ogromny, finansowy też.
Do tego wszędobylski czarny pył, który się czepiał bez litości.
Ale za to jakie perspektywy...niestraszne nam już zima i mróz.
Jednak póki co mamy lato i korzystamy z jego dobrodziejstw.
Ten przepis powstał na zamówienie, pewien Pan
zauroczył się moim tortem z arbuza.
Też by takie chciał, ale to ponad jego możliwości.
Pomyślałam i postanowiłam zrobić sama i przetestować, aby później móc polecić.
Mam nadzieję, że nie sprawi mu większych trudności
gruby plaster arbuza
150 g serka naturalnego ( u mnie Bieluch)
0,5 galaretki pomarańczowej
0,5 szklanki wody
owoce do dekoracji
papierowe ręczniki
0,5 szklanki wiórek kokosowych
Na suchej patelni prażymy wiórki aż się ładnie zrumienią.
Grubość plastra zależy od tego jak grube chcemy mieć ciasteczka.
Próbowałam dwie cieńsze warstwy arbuza skleić serkiem.
Ale przy jego twardej strukturze, ten sposób jak dla mnie się nie sprawdził.
A więc taki plaster obieramy ze skóry, a następnie za pomocą szklanki
wykrawamy krążki. Mała rada, arbuz w szklance zamyka powietrze,
które stłoczone uniemożliwia dalsze wykrawanie.
Dlatego warto między krawędź szklanki a owoc wcisnąć wykałaczkę
wtedy powietrze będzie się po niej ulatniać.
Takie krążki owijamy papierowymi ręcznikami i wkładamy do lodówki.
Galaretkę rozprowadzamy w gorącej wodzie.
Serek miksujemy chwilę, a jak się lekko napowietrzy dodajemy po łyżce zimnej
jeszcze płynnej galaretki.
Jak masa zaczyna tężeć smarujemy nią arbuza.
Obsypujemy wiórkami i dekorujemy owocami, trzeba to zrobić
póki masa całkiem nie stężała.
Wówczas i wiórki i owoce będą się ładnie trzymać.
I tak to mamy strojne ciasteczka, które można jeść bez wyrzutów sumienia.
A i da się kogoś nieźle oszukać. :)