Tak! Wracając do tego bloga miałam zamiar co jakiś czas dodawać zdjęcia najzwyklejszego na świecie makijażu, ale okazało się, że to wcale nie takie łatwe. Bo albo nie robię makijażu prawie wcale, albo jak już zrobię to nie mam czasu na zdjęcia, albo światło byle jakie i tak to wygląda, że do tej pory dodałam jeden wpis z make- upem, ten jest drugi.
Dzisiaj też czasu za wiele nie mam, ale szybki wpis dodaję.
Miałam dzisiaj dylemat, bo potrzebuję makijażu trwałego, który wytrzyma cały dzień, nie zetrze się od szalika i jeżeli łezkę uronię to też się nic nie stanie. Ale przetrzymałam trochę za długo maseczkę wczoraj i jestem trochę czerwona, co zresztą widać na zdjęciach, więc wolałabym coś delikatniejszego, czyli kosmetyki mineralne. I na takie też padł mój wybór krem BB Lily Lolo, podkład też Lily lolo. Na bronzer lub róż już mi zabrakło trochę czasu i chyba też weny.
Jeśli chodzi o oczy to użyłam paletki Avon True Colour smokey grey. W rzeczywistości oczy są ciemniejsze, odrobinę prześwietliłam zdjęcia.
Ale też nie chciałam by moje oczy były całkiem czarne. Czas zjeść śniadanie i zmykać. To może być długi dzień.