Wiem, że w jeden dzień nie nadrobię pielęgnacji z całego tygodnia, ale mimo to na porządną maseczkę i peeling mam czas tylko dzisiaj.
Co tydzień robimy sobie z mamą takie małe domowe spa, tym samym testując za każdym razem inną maseczkę w płachcie. Dzisiaj sięgniemy po maski skin79 dla mamy z filtratem ze ślimaka, a dla mnie z czerwonym żeń-szeniem. A wcześniej peeling z użyciem szczoteczki z Rossmanna, kupiłam ją dosłownie za grosze, a świetnie się nadaje do masażu twarzy.
Dzisiaj też znajdę w końcu chwilę na to by zająć się moimi paznokciami. Przez cały tydzień nie miałam czasu by je pomalować, nałożyłam tylko odżywkę.
Ale te moje małe przyjemności, to nic w porównaniu z tym co mnie czeka. 11 grudnia razem z moim K. jedziemy do naszej wymarzonej Pragi. K uwielbia Pragę, ja byłam tam dopiero raz ale od początku wiedziałam, że muszę tam wrócić. I teraz, kiedy zmieniłam pracę K. zorganizował dość spontaniczny wyjazd na kilka dni.
A w najbliższym czasie wrzucę małą włosową aktualizację. Ale żeby to zrobić, to muszę zrobić zdjęcie, w dobrym świetle, a nie chcę używać lamp, więc czekam na ładne, naturalne światło, czyli na w miarę słoneczny dzień.