Scones z jagodowym dżemem
i gorące mleko z miodem
które słodko parzy język
Ostatnie zamki z piasku
i słowa uroczo przekręcane
w dziecięcych ustach
Przelotne lśnienie oczu
ale to przecież tylko
wina promieni słońca
a może kropli deszczu
spływających po policzkach?
Samolot płynący gdzieś w przestworzach
zawsze pozostawia za sobą blady ślad
Tor wspomnień
Ciasto czekoladowe z colą/przepis nieznacznie zmieniony; znaleziony u Evenki, przewijający się często pośród blogówSkładniki :
250 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 g cukru kryształu
2 łyżki cukru waniliowego
3 czubate łyżki gorzkiego kakao
szczypta soli
250 g masła
200 ml Coca-Coli
75 ml mleka
2 jajka
W jednej misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia, cukier, kakao, sól i cukier waniliowy. W drugiej misce roztrzep dokładnie jajka, dodaj do nich mleko, roztopione i ostudzone masło oraz colę. Wymieszaj.
Mokre składniki wlej do suchych i delikatnie, ale dokładne, wymieszaj łyżką. Przelej do tortownicy o średnicy ok. 24 cm (wysmarowanej wcześniej masłem i posypanej bułką tartą). Piecz w temperaturze 180°C przez 40-50 minut.
Ostudzone ciasto oblej polewą lub posyp cukrem pudrem. [Ja swoje przyozdobiłam dwukolorowym "wzorkiem" z nanoszonych naprzemiennie czekolad białej i gorzkiej roztopionych w kąpieli wodnej.]
Smacznego!
Słodkie (choć i tak sugerowaną ilość cukru, czyli 300 g, zmniejszyłam o 1/3), wilgotne i konkretne. Z lekkim, dobijającym się gdzieś w tle karmelowym aromatem coca-coli. Polane chrupiąco-ciągnącą, czarno-białą polewą z mieszanki dwóch czekolad. Naprawdę pyszne. Ci, którzy pokusili się o spróbowanie, twierdzili wręcz, że jedno z Lepszych. Najlepszych. A ja... uważam, że było naprawdę smaczne, do tego warte wypróbowania: jako ciekawy eksperyment polegający na dodaniu popularnego, gazowanego napoju do ciasta. Już teraz mam wizję pomarańczowego ciasta z fantą, albo cytrynowego z mountain dew. Zobaczymy, co z tego wyniknie! :)