→ Gofry to jedno z moich ulubionych śniadań, zdecydowanie! Na blogu jest obecnie 6 przepisów (z dzisiejszym, to już w sumie 7), a uwierzcie, wariacji poczynionych przeze mnie było już przynajmniej kilkanaście (jak nie kilkadziesiąt)! Z przyjemnością więc dokonałam dziś porównania trzech moich ulubionych opcji. Wyniki nie są zaskakujące, zwłaszcza kaloryczność w przeliczeniu na jednego gofra ;) W tej kategorii prym wiodą gofry autorskie – jedna sztuka, to około 288 kcal. Z kolei jeden orkiszowy, to przyjemność rzędu 191 kcal, zaś owsiany – 146 kcal. Nie wiem, jak u Was, ale u mnie na jednym się nie kończy :D Tym bardziej cieszę się z tego, że owsiane tak bardzo mi smakują :D
Tabela ukazująca % dziennego zapotrzebowania na składniki odżywcze dla kobiety przed 30 rokiem życia, o niewielkiej aktywności fizycznej, ważącej około 65 kg
Na co jeszcze zwrócić uwagę? Tłuszcz. Tu zdecydowanie wygrywają owsiane – 6,6 g tłuszczu na sztukę, to najniższy wynik (jeden autorski, to około 14 g!). Jeśli spojrzymy na błonnik, to zdecydowanym liderem jest gofr orkiszowy – dwie sztuki, to już ponad 1/3 dziennego zapotrzebowania na ten składnik! Patrząc całościowo, trzeba przyznać, że to właśnie orkiszowe robią najlepsze wrażenie i do tej pory w sumie to one znajdowały się w moim gofrowym menu najczęściej. Ach ta intuicja! ;-)
To co? Już wiecie, co jutro na śniadanie? :D
Gofry owsiane (ok. 4 sztuk):
1 jajko
100-150 ml mleka
1 łyżeczka ksylitolu/syropu klonowego
2 łyżki oleju kokosowego
75 g mąki owsianej (płatki zmielone na mąkę)
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżeczka cynamonu (opcjonalnie)
Wykonanie:
Rozgrzać gofrownicę. Jajko wymieszać z mlekiem, ksylitolem i olejem, stopniowo dodając mąkę, proszek do pieczenia i cynamon. Zmiksować na gładką masę. Ciasto wylewać na rozgrzaną gofrownicę i smażyć około 5 minut, po czym odkładać je na kratkę. Podawać z ulubionymi dodatkami.
I gotowe! :)