Jak co roku, wraz z wiosną idą postanowienia....Zdrowiej jeść...więcej się ruszać...zapisać się na tańce....bla bla bla. Nie należę niestety do osób konsekwentnych i wytrwałych w swoich postanowieniach....wiec zazwyczaj wszystko się kończy po tygodniu. Lecz nie tym razem!! Nie licząc majówki gdzie pofolgowałam sobie z jedzeniem, za co mój żołądek mnie znienawidził, na prawdę trzymam się planu : Jedz zdrowiej i nie wpieprzaj byle czego! Trzeba przyznać, że nie jest to wysublimowana zasada, ale jak na razie działa. Co to oznacza? Jem więcej warzyw, mniej mięsa, wstrętnych wędlin (staram się piec mięso, tak by było potem do kanapek)jak chleb to z pełnego ziarna, więcej jogurtów tych naturalnych. A ostatnio zaczęłam robić smoothie- czyli pyszne koktajle. Mogą być zarówno z owoców jak i warzyw, z otrębami,nasionami i innymi dodatkami. Zacznę od zielonego.
Na dwie szklanki (ok 0,5l) potrzebne będą:
- 2 banany- nadadzą gładkiej konsystencji.
- 2 kiwi
- sok z jednej lmonki
- 4 łodygi selera naciowego (dobrze jest go obrać,żeby "włoski" nie wplatały się w ostrze)
- garść roszpunki
- 1 słodka pomarańcza
- 2 pęczki natki pietruszki
- trochę wody niegazowanej (ilość zależy od tego jak bardzo rzadki koktajl chcemy, ja dodałam 1/2 szklanki)
Owoce i warzywa kroimy na mniejsze kawałki ( no chyba,że mamy wypasiony blender i nie musimy-ja nie mam) wrzucamy do naczynia i miksujemy, na gładka masę.Jak nam wychodzi za gęsta pulpa, dolewamy stopniowo wody. Można także skruszyć lód i dodać go podczas miksowania. Bardzo proste i niezajmujące dużo czasu.
Polecam bardzo, zasmakuje nawet zagorzałym przeciwnikom pietruszki...wiem,sprawdzałam na M....
Smacznego!