Naprawde nie wiem jak to ciasto wyszlo tak fantastyczne. Zostaly mi bialka z tych jajek w ziemniakach (zob.zdj.wczesniej) i karmel z tortu (kilka zdj wczesniej), mialam wloskie orzechy, wiec natychmiast skojarzylo mi sie z tą tartą – kruche maslane ciasto i orzechy w skorupce a la creme brulee (ok, tam żółtka…). Zmiksowałam w blederze 0,5 kostki masla, 2 szklanki mąki, 1 jajko, 1/3 szklanki zimnej wody, 1/3 szklanki cukru pudru, lyzeczke proszku do pieczenia i szczypte soli. Natychmiast zrobilo sie super ciasto. Uformowalam je w dysk i schlodzilam. Bialka dwa ubilam na sztywno ze szczypta soli, a orzeszki (100gr) uprazylam na sucho. Podgrzalam na nowo wczorajszy karmel (zrob go tak: szklanka cukru rozpuszczona w szklance wody i gotowana powoli bez mieszania do uzyskania karmelu – brazowe babelki, wtedy wyłączamy i dodajemy 1/3 kostki masla i…pół Bielucha). Pomieszalam orzechy wloskie z karmelem i pianą, rozwalkowalam schlodzone ciasto, wrzucilam na forme z wyjmowanym dnem. Mialam malo czasu, wiec bez podgrzewania go zalalam orzechowa masą. Ciasta okazalo sie za duzo do masy, wiec zagielam je na masę i dodatkowo wycielam foremką motylki, powrzucalam je po wierzchu, schlodzilam znow i pieklam w 190 st 0,5h czy 35 min, termoobieg, nizsze polozenie kratki w piecu niz w polowie. Naprawde mega. Przepis na tarte z orzechami znadziecie w blogu pod haslem pecan pie.
The post Tarta z orzechami w karmelu appeared first on CooLinarNy.