Mało czasu, głód straszny i ochota na coś pysznego. Z pomocą przychodzi Jamie Oliver i jego muszelki z groszkiem i krewetkami. Podobno to ulubiony makaron jego żony, to chyba musi być pyszny? Sprawdziliśmy, sprawdźcie i Wy!
• Czas przygotowania: 10 min, Czas gotowania: 10 min, Koszt: 25-30 zł, Trudność: łatwe •
Będziecie potrzebowali: (4 porcje)
– 320 g makaronu muszelki
– 4 ząbki czosnku
– 1 świeża czerwona papryczka chilli
– oliwa z oliwek
– 200 g mrożonych obranych gotowanych krewetek
– 200 g mrożonego groszku
– 1 czubata łyżka przecieru pomidorowego
– 30 g parmezanu
- Ugotuj makaron według przepisu na opakowaniu.
- Obierz i posiekaj czosnek. Papryczkę pozbaw gniazd nasiennych i pokrój ją w cienkie plasterki.
- Połóż czosnek i chilli na dużej patelni na średnim ogniu z 1-2 łyżkami oliwy. Smaż aż się przyrumienią, a następnie dodaj krewetki, groszek, przecier i trochę wrzątku z gotowania makaronu. Gotuj całość na wolnym ogniu.
- Odcedź makaron zachowując filiżankę wody. Dopraw sos i wmieszaj go do makaronu. Posyp całość drobno startym parmezanem, wymieszaj i rozrzedź wodą z gotowania makaronu, jeśli trzeba. Podawaj!
Jamie obiecuje, że danie można wykonać w 15 minut, ale my dobrze znamy Jamiego, więc mu nie uwierzyliśmy. I szok! Bo to danie naprawdę przygotowuje się 15 minut, co czyni je idealnym dla zalatanych i zapracowanych. Składniki można przechowywać długo w zamrażarce/domowej spiżarni, więc przy odrobinie szczęścia – nie będzie trzeba nawet iść do sklepu :)
Przepis jasny, prosty, przejrzysty i o ile nie potniecie się przy krojeniu czosnku i chilli – naprawdę bezproblemowy.
Efekt końcowy…naprawdę dobry. No i tu pojawia się problem. Jamie przyzwyczaił nas do zachwytów, wspaniałych, nowych doznań smakowych…a to jest po prostu dobre. Wstyd by było karcić go za to, ze to tylko dobre, ale taka jest prawda :)
Zastrzeżenie tylko jedno, właściwie już tradycyjne – za mało sosu. Może i Włosi tak lubią, może lubi tak nawet Jamie. My lubimy jak jest go ciut więcej :)
W każdym razie, w 15 minut na pewno trudno jest ugotować coś lepszego więc my zostawiamy sobie ten przepis w pamięci. Na chwile, kiedy naprawdę nie ma czasu na nic – jest idealny!