Bardzo rzadko zdarza mi się jeść mięso. Głównie dlatego, iż w sklepach trudno trafić na takie, które jest dobrej jakości. Ale jeżeli już to robię, to mogę powiedzieć, że faszerowane piersi z kurczaka są jednym z moich ulubionych dań. Można go wypchać właściwie wszystkim i zawsze będzie smakował dobrze. A jeżeli zapieka się go w sosie pomidorowym ze szpinakiem i fetą, to jest to już niemal ideał. Kurczak ma mało wyrazisty smak, dlatego przyjmuje bardzo dobrze aromaty innych składników, z którymi zostaje połączony i tu mamy bardzo dużo miejsca na eksperymenty. Od bardzo prostych, typu masło i zioła, po całkiem szalone (dla niektórych) jak wiśnie z mascarpone.
Dzisiaj będzie jednak prosto i całkiem typowo.
Składniki:filet z kurczaka
szpinak
pesto (ja użyłam czerwonego)
czosnek
sól, pieprz
*sosszpinak
feta
papryczka chili
pomidory w puszce
Najtrudniejszym zadaniem jest rozkrojenie kurczaka, aby go nie uszkodzić. Zazwyczaj zaczynam od najgrubszej części, ale tym razem dałam za wygraną i po prostu rozcięłam go wzdłuż, tak żeby zrobić kieszonkę. Nafaszerowałam i spięłam wykałaczkami. Obsmażam na mocno rozgrzanej patelni z ziołami (można wybrać wedle uznania - u mnie były to czosnek, odrobina sosu sojowego, pieprz, tymianek). Przekładam kurczaka (bez przypraw) do naczynia żaroodpornego, zalewam sosem i zapiekam. Na 10 min. przez wyjęciem posypuję fetą.