Zdarza się, że piątkowy wypad na drinka trzeba zacząć od pożywnej kolacji!
Dlatego też zanim odwiedziłam swój ulubiony pub, wstąpiłam do TenTego z nadzieją, że zaspokoją mój głód.
W środku było mnóstwo ludzi i ledwo znalazłyśmy miejsce, stwierdziłam, że to dobry znak i musi tu być dobre jedzenie!
Kolejnym pozytywnym znakiem był wystrój i atmosfera. Wnętrze jest stonowane, wszystko do siebie pasuje i czuje się w nim naprawdę dobrze. Pani kelnerka była przeurocza co ostatnio zdarza się co raz rzadziej...
Ale nie wszystko może być takie piękne i idealne. Dlatego przechodzimy do jedzenia.
Ja już na samym początku miałam problem... Menu było przewidywalne i nudne. Troszkę zajeżdżało Manekinem.
Naleśniki na słodko, wytrawne, zapiekane, sałatki greckie i makarony "włoskie", a na dodatek pizze. Takie kulinarne wszystko i nic! Jak nie wiemy co podawać w knajpie to zróbmy z niej naleśnikarnio-pizzerie bo się sprzeda. Po długim, a nawet bardzo długim medytowaniu nad menu zdecydowałam się na naleśnika z mięsem mielonym, serem żółtym, pieczarkami zapiekanego pod sosem pomidorowym. Na papierze i w moich myślach ten zestaw brzmiał nieźle. Niestety tylko tam był niezły...
Dostałam coś co na pierwszy rzut oka wyglądało jadalnie, a to już sukces. Ale pierwszy kęs przekonał mnie, że jest źle.
|
Nic tylko (nie) jeść! |
Dostałam kupę z naleśnika, poskładaną jak origami, w której gdzieniegdzie trafiało się mięso lub pieczarka. Oczywiście wszystko zalane było "sosem pomidorowym", czytaj pastą pomidorową z kartonika, którą ktoś delikatnie doprawił, choć i tego nie jestem pewna. Całość dopełniał bukiet surówek. Bo przecież jak można podać danie bez surówek. Myślałam, że chociaż one obronią te potrawę, ale znów się rozczarowałam. I tu czas na moją ogromną prośbę:
Jak już dajemy klientowi kupne surówki to chociaż niech one będą smaczne! Proszę! Moja towarzyszka zapytana jak jej smakuje naleśnik, który zamówiła ( był tam kurczak, ser, papryka albo pomidor, nie pamiętam) powiedziała:
" Dupy nie urywa!" I tymi słowami zakończę te recenzje, bo są one idealnym podsumowaniem tego miejsca!
Miłego wieczoru!
Jutro postaram się nawiedzić dwie nowe kawiarnie. O ile mi się uda i nie napadnie mnie bułkowate lenistwo!