Muszę przyznać, że nie poszaleliście z ilością podanych nam składników, ale za to nie zawiedliście w kwestii zaskoczenia. Tu kieruję swoje ukłony w stronę Bartka i jego śledzia.
Powiem Wam, że musiałam trochę pomyśleć nad tym co upichcić z: serka mascarpone, rzodkiewki, buraka, śledzia i agrestu. Kompletnie nie miałam pomysłu... I jeszcze ten śledź, który dla mnie jest bardzo traumatyczną rybą. Ale nie poddałam się! Trochę pokombinowałam, dodałam coś od siebie... I przedstawiam Wam
tatar ze śledzia!
Do przygotowanie tego cuda potrzebne mi były:
1 burak
0,5 serka mascarpone
7 rzodkiewek
2 filety śledziowe
1 jabłko
1 cebula
1 łyżeczka chrzanu
sól i pieprz
sok z cytryny
Wiem, że miałam użyć też agrest, ale nigdzie go nie dostałam :( A pomysł na niego był i to niezły!
To co do dzieła?
- Na tartce lub mandolinie potnij buraczka na bardzo cienkie plastry, następnie zalej je sokiem z cytryny i dosyp odrobinę soli. Niech w takiej marynacie poleży kilka minut
- Zabieramy się za tatar! Najpierw trzeba poszatkować bardzo drobno cebule, śledzia i jabłko (zanim poszatkujesz jabłko odetnij kilka plasterków, będą nam potrzebne).
- Wszystkie poszatkowane składniki połącz ze sobą, dodaj sól, pieprz i chrzan. Dokładnie wymieszaj. I już tatar mamy z głowy.
- Plastry jabłka wrzuć do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, na 10 minut. Powinny mieć formę chipsa.
- Mascarpone mieszany z pociętymi w kostkę rzodkiewkami i doprawiamy pieprzem i solą.
- A teraz układamy. Na talerzu ułóż carpaccio z buraka, na nim uformuj tatar, pomoże Ci w tym metalowe ringo, albo nóż :) Na samą górę kładziemy chipsy z jabłka.
|
Carpaccio z buraka, bo burak nie musi być nudny! |
I gotowe!
Danie robi się naprawdę szybko, a jedynym problemem był dla mnie zapach śledzia, który nadal nie chce zejść mi z rąk!
Cóż czekam na kolejne wyzwanie od Was! Bo to strasznie fajna zabawa!