No cześć! Po ponad 3 miesiącach milczenia wracamy! Nie usprawiedliwiamy się bo nie ma co się tłumaczyć, trochę się u nas zadziało i musieliśmy na chwile zawiesić bloga.
Zanim przejdziemy do recenzji nowego miejsca, chcemy tylko powiedzieć, że jest to ostatni tekst napisany na blogspocie i niebawem nasz Talerzyk przejdzie przemianę nad, którą już pracujemy!
A teraz do rzeczy! Kolejną knajpą na naszej gastro-mapie Bydgoszczy jest Bistro 42 ze Śniadeckich 42 to restauracja, która swoją kulinarną przygodę zaczęła dość niedawno. Dowodzi nią duet kucharzy Maciej Bazela i Agnieszka Dembek. Wystarczy informacji, pora na naszą ocenę.
Skrzynki na suficie!
Jak zwykle zaczniemy od wystroju wnętrza. Restauracja urządzona tak jak to jest teraz modnie, jasne
kolory, napisy na ścianach, doniczki z ziołami. Od razu można poczuć się tam przyjemnie. Mnie osobiście zachwyciły lampy zrobione z różnokolorowych drewnianych skrzynek i długa "kanapa" przy ścianie z bardzo wygodnymi poduchami. Jak byśmy mieli ocenić sam wystrój to Bistro 42 miało by dobrą 4+
|
Skrzynki <3 |
|
Zdecydowanie moja ulubiona ściana! |
Pierogi XXL
Czas na konkrety, a dla nas konkretem zawsze jest jedzenie. Zaczniemy od samego menu. Zmienia się ono co dwa dni (z tego co ogarnęliśmy z FB) i znajdziecie w nim śniadania, lunche, dania fit i wege, a także słodkości i dania dla dzieci. Koncepcja zmieniania menu bardzo nam się podoba po zawsze trafia się na coś innego. Już mniej chwalimy przedstawienie menu, bo naprawdę ciężko rozczytać się z tej dużej tablicy wiszącej nad barem... dobrze, że kartę udostępniają też na fejsbuku. Więc za mało czytelne menu w restauracji dajemy mały minusik.
Przejdźmy do zamówionych przez nas dań. Mati jak przystało na fana owoców morza zdecydował się na makaron z krewetkami, trawą cytrynową i pomidorkami. Ja jako, że byłam po pracy i potrzebowałam mięsa i glutenu od razu postawiłam na pieczone pierogi z mięsem i sosem borowikowym.
Zaczniemy od miłych rzeczy. Makaron był bardzo dobry. Mati nazwał danie ponad przeciętnym i prawie wylizał talerz. Sos był lekki, z nutką trawy cytrynowej, która dawała fajne orzeźwienie, krewetki wysmażone w punkt, a pomidorki stanowiły po prostu fajny dodatek do całości. Makaron, rzecz oczywista, był al dente. Za makaron leci 5!
|
Makaron z krewetkami |
|
Pychota! |
A teraz czas na mniej przyjemną część. Cóż pierogi, ja lubię pierogi, ale te do mnie nie przemówiły.
Ciasto trochę za suche, raczej było go za dużo, mięso w farszu, fakt było soczyste ale jak dla mnie trochę za słone (choć podobno mam dużą tolerancje na sól), a sos mało grzybowy. Wszystko razem było raczej mdłe i ciężkie do zjedzenia. Nie ukrywam, że przydałoby się tam coś do przełamania, nawet jakaś lekka sałatka. Niestety za pierożki dajemy 3 na szynach...
|
Pierogi z mięsem i sosem borowikowym |
Wrócimy po więcej
Pora na podsumowanie.Bistro 42 to miłe, przyjemne miejsce, gdzie karmią dobrze. Porcje są ogromne, jak to się mówi od serca! Dlatego ostatecznie stwierdzamy, że restauracja ma potencjał i dajemy im mocną 4! Na pewno jeszcze wrócimy, żeby móc spróbować innych dań.
Jeśli zastanawiacie się nad tym ile zapłaciliśmy to za dwa dania i dwie herbaty daliśmy 69 zł. Czy to mało, czy dużo? Sami oceńcie.
A teraz życzymy miłej soboty!
Smaczności!