To nic, że kolejny weekend minął w mgnieniu oka. To nic, że ciągle brakuje czasu na wszystko. To nic, że w głowie miliard myśli na minutę. Ważne, że to o czym kiedyś marzyłam niedługo się spełni i chociaż nie będzie to proste, stanie się faktem.
Karpatka jest już na blogu. Jednak teraz mam drugi przepis, udoskonalony, lepsiejszy. I chociaż nadal nie wyrastają mi Pireneje to i tak Karpaty są przepyszne. Zjedzona błyskawicznie, z pysznym, słodkim kremem... Kiedyś nie przepadałam za nią, dzisiaj coraz bardziej ją lubię. Z wiekiem wszystko może się zmienić :)
Karpatka wersja IISkładniki:Ciasto parzone:1 szklanka wody
150g masła
1 szklanka mąki pszennej
5 jajek
szczypta proszku do pieczenia
Krem:200g masła
3/4 szklanki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
3 szklanki mleka
4 łyżki mąki pszennej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
2 żółtka
Przygotowanie:Ciasto przygotowujemy od zagotowania wody z masłem. Garnek ściągamy z ognia i mieszając energicznie dodajemy mąkę. Stawiamy z powrotem na gaz i gotujemy na wolnym ogniu, mieszając ok. 3-4 minut, aby ciasto zrobiło się gładkie i jednolite (musi odchodzić od garnka). Zostawiamy do ostudzenia. Do chłodnego ciasta dodajemy po jednym jajku cały czas miksując oraz na końcu szczyptę proszku do pieczenia. Dwie blaszki wykładamy papierem do pieczenia i dzielimy ciasto na 2 części. Rozsmarowujemy ciasto w blaszkach i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30-35 minut. W międzyczasie szykujemy krem. Do garnka wlewamy 2 szklanki mleka i cukier, zagotowujemy. Pozostałe mleko mieszamy z żółtkami, cukrem oraz mąkami. Dodajemy do gotującego się mleka cały czas mieszając, aby nie powstały grudki. Kiedy budyń zgęstnieje, wyłączamy ogień, mieszamy do gładkiej masy i zostawiamy do wystudzenia. Miękkie masło ucieramy na puszystą masę, dodajemy po łyżce zimny budyń cały czas miksując. Masę wstawiamy do lodówki, aby się schłodziła. Bierzemy jeden blat ciasta, nakładamy na niego krem i przykrywamy drugą warstwą ciasta. Całość wstawiamy do lodówki na co najmniej 3 godziny, najlepiej na całą noc. Wierzch można posypać cukrem pudrem. Smacznego!





