...odpowiedzi było sporo i naprawdę nie wiedziałam kogo wybrać. Jeśli więc nie wygrałyście - nie złośćcie się proszę :) Na dniach będzie na blogu kolejny konkurs związany z treningami - śledźcie i bądźcie na bieżąco.
Dziewczyny, które wygrały:
Kasia Bolek
"Boooooziu, ja jeszcze nie zdążę wejść na tą wagę, a już muszę z niej schodzić i biec za swoim bobasem który znowu coś demoluje. Nie jestem trendy i nowoczesna i niestety po ciąży nie wróciłam w ekspresowym tempie do swojej poprzedniej sylwetki, chociaż bardzo się starałam. Przełom nastąpił dopiero gdy Luśka zaczęła się przemieszczać. Nie nadążam już za nią i tak biegając cały dzień kilogramy same znikają, a mięśnie w magiczny sposób nabierają sprężystości :)"
Asia Radzięda
"Jakiś czas temu zaczęłam spotykać się z aktywnym biegaczem, o dziwno zamiast zacząć być fit przytyłam przez "węglowe ładowanie" przed maratonami i ultra :v
Żeby wrócić do swojego dawnego rozmiaru zaczęłam biegać 3 razy w tygodniu, w kolejne 3 dni robię treningi, wywracam jadłospis i nawyki żywieniowe do góry nogami, wjechało sporo zielonych koktajli i kaszy jaglanej. I oczywiście na bieżąco śledzę Bazyliowy Mus ;)
czerwona_sukienka_"
Weronika Hruszowiec
"Schodzenie z wagi jest najlepszym momentem całego rytuału. U mnie obejmuje on schylenie się, aby wydostać z zakamarku łazienki to szklane ustrojstwo i powolne postawie najpierw prawej a potem lewej stopy. Potem zostaje mi szybkie ujrzenie cyferek i siup... Z powrotem na ziemię :) Tak naprawdę moje schodzenie z wagi jest przyjemne, nie stresuje się czy będzie pół kilo w tą czy w tamtą stronę. Ważne, że zmieniłam swój styl życia. Nie powiem, że całkowicie zrezygnowałam z fast-foodów i tego typu jedzenia, po prostu je ograniczałam i jem z głową. Moje menu jest kolorowe i smaczne. Na śniadanie królują owsianki i omlety w towarzystwie owoców, warzywa i zupy krem są punktem dnia a kolacja w gronie najbliższych przyjemność. Oczywiście nie brakuje sportu, który ja rozumiem trochę innaczej ponieważ nie chodzę na siłownię czy nie biegam. Spaceruje, skacze, jeżdżę na rolkach i rowerze. Spędzam dużo czasu na podwórku, jeżeli pogoda na to pozwala a jak nie to w domu też nie ma lenistwa bo zaraz się coś znajdzie. Moje schodzenie z wagi to codzienność, którą się cieszę i akceptuję."
WSZYSTKIM WIELKIE GRATULACJE!
Na Wasze dane czekam do 04.05.2016 - jeśli do tego czasu ich nie prześlecie, nagroda będzie przekazana kolejnej osobie. OSOBOM, KTÓRE NIE WYGRAŁY, polecam sprawdzić wyniki konkursu tutaj piątego maja. Tu właśnie podam nazwisko kolejnej wygranej, jeśli poprzednia się nie zgłosi.