Upiekłam wczoraj najlepsze ciastka świata. Przepis na ptysie, z którymi niedługo zaczną mnie utożsamiać znajomi z pracy, pojawi się jeszcze w tym tygodniu. O ile oczywiście, jakimś cudem uda mi się zrobić im zdjecia. Bez lampy, blendy, nawet bez statyw...