Dziś wracamy do tematu przechowywania żywności. Zdążyliśmy już ustalić, że kluczowymi w aspekcie psucia są: wilgoć i niewłaściwe dla danego produktu opakowania. Kilkoma prostymi sztuczkami kucharzy możesz wydłużyć czas przydatności do spożycia minimum o połowę. Dziś omówię kolejnych 7 produktów, które często goszczą na naszych stołach, później zamieszkując lodówki.
1. Zawsze aromatyczne świeże zioła
źr. google.com
Cieszę się, że w świeże zioła stały się nieodzownych dodatkiem w każdej szanującej się kuchni. Wcześniej niedoceniane, zastępowane przyprawami w proszku dziś wracają na salony. Jak się zapewne domyślasz, jako wyjątkowi bywalcy salonów mają swoje własne, spersonalizowane upodobania. Przestrzegając ich zapewnisz sobie kulinarny sukces i zaoszczędzisz sporo pieniędzy.
Natka pietruszki
Lubi być przechowywana w kubeczku z wodą. Warto odciąć jej wyschnięte końcówki. Dłuższą świeżość zapewni jej zakrycie.
Świetnym sposobem na przechowywanie natki jest pojemnik na makaron spaghetti! Na dno pojemnika lejemy wodę, która nawadnia natkę a listki nie tracą aromatu dzięki izolację od otoczenia. Genialne!
Kolendra
Paradoksalnie do swoich orientalnych korzeni, kolendra lubi chłód. Najlepiej przechowywać ją w wilgotnym papierowym ręczniku w strunowej foliowej torebce, wcześniej obcinając suche, zdrewniałe końcówki gałązek. Co kilka dni ręcznik warto zmienić, pilnując aby pozostawał wilgotny.
Bazylia
To kojarzące się nieodłącznie z włoską kuchnią zioło o owalnych, intensywnie pachnących liściach temperamentem odpowiada swojej ojczyźnie. Pochodząca z Afryki bazylia najlepiej czuje się w temperaturze pokojowej. Z racji tego, że najczęściej spotykamy ją w doniczkach warto zaopatrzyć się w kolorową osłonkę i uprawiać bazylię na parapecie w kuchni. Odcięte gałązki przechowujemy w lodówce. Wilgotny papierowy ręcznik, schowany w foliowej torebce ocali bazylię przed więdnięciem.
ZAPAMIĘTAJ!
Nie wiem czy wiesz ale bazylia pod wpływem temperatury traci swoje olejki eteryczne. Dodawaj więc ją pod koniec gotowania lub wręcz po jego zakończeniu.
Tymianek i Rozmaryn
Ta urocza parka lubi chłód, strunowe torebki i papierowe wilgotne ręczniki. To nie opis kolejnego odcinak Dextera, ale sposobu przechowywania tymianku i rozmarynu. Zioła te nie tracą aromatu w trakcie suszenia więc większe ilości pachnących listków dobrze jest zwyczajnie wysuszyć i przechowywać w suchych pojemnikach.
Szczypiorek
Koniecznie należy wyjąć go z folii w której bywa sprzedawany. Zawinięty w wilgotny ręcznik może być przechowywany przez kilka dni w lodówce. Przy szybszym planie konsumpcji warto, zwyczajnie przechowywać go w kubeczku z wodą na kuchennym blacie.
2. Cebula
Świeżą cebulę przechowujemy poza lodówką, nieobraną w łupinach. Siatki w których sprzedawana jest sklepowa cebula warto wykorzystać jako pojemnik i powiesić je np. na doklejonym wieszaku we wnętrzu szafki kuchennej lub na drzwiczkach półki. Cebula sprzedawana luzem pokocha ratanowy koszyk lub materiałową torbę. Kawałki nie wykorzystanego warzywa zawsze przechowuj w pojemniku do żywności ze względu na nieprzyjemny cebulowy zapach, który niczym Obcy 8 pasażer Nostromo, może opanować Twoją lodówkę.
Co więcej przeczytałam kiedyś, ze cebula nie lubi towarzystwa surowego ziemniaka, w przeciwności do tego jak my uwielbiamy skwierczącą cebulę na kremowym puree.
3. Avocado – a może już nasze polskie awokado ?
Avocado na dobre weszło do naszych kuchni. Przyznaję, sama bardzo je lubię. Z cytryną, solą i płatkami chilli jest zachwycające, szczególnie na razowym, kwaśnym chlebie. Avocado nie lubi być przechowywane w lodówce. Cały owoc należy przechowywać w koszu na owoce. Niedojrzałe, można przechowywać w foliowej torbie z jabłkami (wydzielany przez nie etylen sprawi, że szybciej zaczną dojrzewać). Jeżeli planujemy zjeść jedną połowę awokado wybierzmy tę bez pestki. Połowę z pestką posmaruj sokiem z cytryny i owiń folią spożywczą lub przechowuj w pojemniku na żywność przez dzień lub dwa.
4. Nabiał i Sery
Białe sery, jogurty i mleko przechowuj do momentu otwarcia w firmowych pojemnikach. Twarogi warto jest przełożyć do zamykanych pojemników na żywność. W folii i papierze szybko zaczynają się psuć, a jako produkty o krótkim terminie przydatności do spożycia mogą być przez to niebezpieczne. Jogurty po otwarciu zaklej folią spożywczą. Jeśli masz problem ze zjedzeniem dużego opakowania – kup dwa mniejsze. Porcjowana żywność jest bardziej higieniczna – nie dostają się do niej inne zapachy i mikroby, co często bywa przyczyną niestrawności. Mleko świeże, pasteryzowane jest krócej i w niższej temperaturze niż UHT. Każdy, nawet nie otwarty karton trzeba przechowywać w lodówce. Zawiera jednak więcej witamin niż UHT przez co jest zdrowsze. Kartony mleka UHT do momentu otwarcia mogą przebywać w suchym miejscu – karton chroni je przed światłem.
5. Świeże mięso i ryby
Świeże mięso i ryby polecam przechowywać na najniższej półce w lodówce w firmowym opakowaniu, umieszczając je w pojemniku aby ochronić się przed ewentualnym wyciekiem mięsnego soku. Przepakowywanie polecam jedynie osobom, które planują mięso mrozić – kontakt z dłońmi, często nie wyczyszczonymi należycie, może powodować zakażenie mięsa bakteriami, np. e-coli. Warto kupować świeże mięso i ryby wyłącznie na jeden-dwa obiady, aby nie przechowywać go w lodówce zbyt długo. Z racji tego iż świeże mięso jest nieprzetworzone, umieść je na najchłodniejszej półce aby chłód mógł je konserwować.
6. Wędliny
Wędliny z pewnością nie lubią przechowywania w folii. Folia powoduje wypływanie wilgoci i psucie mięsa. Nawet dobrej jakości wędlina zacznie się psuć bez właściwego obiegu powietrza. Polecam zaopatrzenie się w plastikowe pojemniki do przechowywania żywności, najlepsze będą takie z podwójnym dnem – wyjmowaną kratką. Dzięki temu pomysłowemu rozwiązaniu wędliny nie wyschną, a przestrzeń między smacznymi plastrami a dnem pojemnika zapewni odpowiedni opływ powietrza i zapobiegnie psuciu mięsa.
Ja używam dokładnie takiego.
7. Jajka
O tyle o ile mają długi termin przydatności do spożycia, zawsze należy je przechowywać w lodówce. Przed włożeniem do lodówki koniecznie należy je umyć aby pozbyć się resztek pochodzących z fermy, często niewidocznych gołym okiem. Mam tu na myśli bakterie i resztki kurzych odchodów. Przechowujemy je bez opakowania w którym były sprzedawane (mycie nie miałoby sensu). Jeśli kupujesz jajka ekologiczne od kur wolno wybiegowych są nie tylko smaczniejsze ale też bezpieczniejsze. Wolno spacerujące nioski nie zalegają w jednym miejscu, dzieląc swoją toaletę ze stanowiskami do jedzenia i znoszenia jaj. To daje do myślenia.
Więcej porad już w niedzielę!