Na paczkę czekałam niemalże dwa miesiące, dosłownie. Nie, nie dlatego, że kurier zawiódł. Musiałam po prostu znaleźć sobie stałe miejsce, by potem móc przygarnąć większość rzeczy jakie zostawiłam w domu w Polsce. W tym czasie dotarła też paczuszka z produktami Raw And Happy - nawet nie macie pojęcia jak bardzo się ucieszyłam z możliwości współpracy z tą firmą. Nie umiałam się doczekać aż w końcu dostanę produkty, które Mama również bezpiecznie umieściła w ogromnej 27 kilogramowej przesyłce. Człowiek cieszy się jak dziecko rozpakowując takie duuuuże niespodzianki. Kurier skutecznie uniemożliwił mi uczestnictwo w wykładach, a moje sumienie zostało nieco naruszone. Potem pomyślałam tylko "...przestań. Dorosła jesteś, czym Ty się przejmujesz! Odpakuj w końcu tą paczkę! :D". Przyznam, że odpakowywanie tak sporej przesyłki wymaga trochę wysiłku, tym bardziej kiedy mąka rozsypuje się i całość przybiera śnieżny, puchowy kolor - taaa, ziemniaczana. Dałam radę. W końcu dotarłam do paczki Raw And Happy. Od razu dorwałam pomidorowe krakersy, których recenzja właśnie zawita w tym poście. Po tym długim, nieco nudnym - przepraszam!, wstępie przedstawie Wam wreszcie więcej faktów o firmie.
Przede wszystkim zapraszam gorąco na ich świetną stronę. Bardzo podoba mi się jej design i łatwość w poruszaniu się po zakładkach. Nic dodać, nic ująć - genialne! Myślę, że tam dowiecie się wszystkiego czego Wam potrzeba, a tutaj postaram się jak najlepiej potrafię zrecenzować dla Was pyszności jakie mam okazję próbować. Przesłano mi dosyć sporo produktów, więc będą pojawiać się stopniowo na blogu, często też stanowić dodatek lub główny składnik moich dań - szykujcie się na sporo pysznych przepisów! :)
Co dostałam i gdzie o tym poczytacie?
Na blogu będą pojawiać się wpisy z udziałem produktów, recenzje i przepisy. Jeśli będziecie chcieli powrócić do jakiegoś produktu wystarczy kliknąć w stronę po lewej - Współpraca, a następnie obrazek z logo Raw And Happy. Tam będę zamieszczać linki do każdego posta, w którym znalazł się dany produkt.
Dziś mam dla Was recenzję pomidorowych krakersów BIO. Były świetne jako przekąska kiedy rozpakowywałam paczkę... Po pierwsze - bardzo podobają mi się opakowania. Nie dosyć, że strona jest świetna to jeszcze ich produkty otrzymamy w pięknych, starannie zaprojektowanych pudełkach. Z nich dowiemy się wszystkiego o tym co znajduje się w środku co jest ogromnym plusem, bo niestety nie z każdym produktem w sklepie jest tak łatwo.
"Wytrawne krakersy stworzone z kiełkowanych nasion które są składnicą
cennych minerałów enzymów i witamin. Wyprodukowane zgodnie z zasadami RAW Food. Wartościowa alternatywa dla chleba."
Skład:- k.siemię lnianę
- suszone pomidory (9%)
- szczypiorek
- rodzynki sułtańskie
- bazylia
- słodka papryka
- k.chia szałwia hiszpańska
- k.amarantus
- kolendra
- krystaliczna sól himalajska
*są to surowce biok. - kiełkowane/aktywowane ziarno Innymi słowy - skład samo zdrowie :) Czy smak na tym ucierpiał? Ani trochę, a wręcz przeciwnie! Jestem pewna, że sprawdzą się idealnie jako dodatek do dań takich jak ciepły warzywny gulasz czy zupa krem. A może posmarować je domowym hummusem i zjeść w towarzystwie świeżych warzyw? Ja jestem na TAK! A Wy? Stanowią też idealną przekąskę, bez zbędnych dodatków - są pyszne same w sobie. W moim przypadku na pewno potowarzyszą mi na uczelni, nie ma to jak chrupać coś zdrowego pomiędzy wykładami i innymi zajęciami. Zabierz je do szkoły, pracy czy na uczelnię!... na wycieczkę, piknik, zjedz w zaciszu swojego domu, chrup robiąc pracę domową lub oglądając film. Jest tak wiele możliwości!
Nie umiem się doczekać aż spróbuję kolejne smaki, a co więcej - słodkie pralinki Rawnello, surowe batony Yummy raw bar oraz chrupkie Gryczanki! Muszę mieć silną wolę, by nie dopaść wszystkiego na raz :D
Ciąg dalszy nastąpi.
DZIĘKUJĘ!
Miłego wtorku :)