19
grudnia w sobotę, w Józefowie, tuż obok Warszawy odbyły się warsztaty kulinarne pt. "Święta w stylu paleo - bez cukru, glutenu i nabiału". W bardzo miłym towarzystwie, miałam okazję pokazać Wam jak przygotować barszcz, zupę grzybową, pierniki, muffinki i krokiety, wszystko zgodne z dietą paleo (oprócz krokietów, również AIP).
Niestety, tradycyjnie mój aparat zestresowany ważnym wydarzeniem (to były pierwsze warsztaty, które organizowałam sama) odmówił współpracy i posiadam zdjęcia tylko z telefonu. Jeśli posiadacie jakiekolwiek zdjęcia z warsztatów, zachęcam do wrzucania ich na
[wydarzenie] :).
Jeśli nie udało Wam się uczestniczyć w wydarzeniu - wszystkie przepisy na paleo potrawy świąteczne, znajdziecie:
(klikajcie na "slow download")
Dziękuję wszystkim za udział ♥ Było bardzo miło Was poznać. Mam nadzieję, że będziemy miały jeszcze okazję się spotkać!
Na warsztatach pojawiły się także inne bloggerki:
Poniżej foto-relacja z wyjazdu do Warszawy:
1. Zaraz po przyjeździe do Warszawy, celując w Stare Miasto, trafiłyśmy do
[Bobby Burger], gdzie zamówiłyśmy sobie z Anią burgera "go green" - bez bułki, za to z podwójną porcją "zieleniny". Oczywiście zjadłyśmy bez sosu :)
2. Zaraz po obiedzie, przeszłyśmy się Nowym Światem, mijając piękne, świąteczne ozdoby, wprost na rynek i świąteczny jarmark. Uroczo!
3. Kolejnym, kluczowym punktem naszej wycieczki były pierwsze, organizowane przeze mnie warsztaty, które rozpoczęły się o 9.30 w sobotę:
4. Upiekliśmy wspólnie m.in.
[paleo pierniki] - odwróciłam jednak proporcje mąki kasztanowej do kokosowej ;) Moim zdaniem wyszły tak samo świetnie. Pierniki są bezglutenowe, wykonane bez dodatku nabiału i jajek.
5. Kolejną, wigilijną potrawą, były krokiety- wykonane z 3 składników: mąki kasztanowej, jajek i wody. Przepis znajdziecie w folderze, który można pobrać
[tutaj].
6. Jako farsz, przygotowałyśmy kapustę z grzybami, a także pasztet z wątróbki- oba przepisy są banalnie proste i również znajdują się w powyższym folderze.
7. Oprócz pierników, podczas popołudniowej, II tury udało nam się także wykonać muffinki z jabłkowym nadzieniem- również bez glutenu, jajek i nabiału.
8. Po skończonych warsztatach udałyśmy się do hotelu. Na drugi dzień, w niedzielę, udałyśmy się do Łazienek Królewskich, gdzie zaskoczyła nas spacerująca sobie ...sarenka! Oprócz niej, w parku biegało mnóstwo wiewiórek, które nie wstydziły się podejść na odległość kilku cm, czy to u Was, w Warszawie normalne? :D