Nie ukrywam, że to Bieszczady miały największy wpływ na to, że zabrałam się za zrobienie sera. Bundz u Nikosia rozłożył mnie na łopatki. Oczywiście mój domowy jest zupełnie inną bajką ale powiem Wam szczerze, że uczucie kiedy rano na śniadanie serwujec...