Podmiejskie meandry wyściełane są miękkimi poduchami wzgórz. Spomiędzy sennych namiotów lasów wysnuwają się obrączki dymu. Dróżki oblekają powłóczyste płaszcze mgły, udając, że są dłuższym poematem, ciągnącym się poza horyzont. Pod naporem zmierzchu za...