Odkurzyłam zeszyt z przepisami mojej mamy... Znalazłam tam recepturę na rybę (w oryginale był to dorsz) w sosie z dużą ilością pora, rodzynkami i pomidorami... Nie miałam problemów z przypomnieniem sobie smaku i zapachu, stąd mój wniosek, że przepis jest wart, by go Wam polecić. Przygotowałam w tygodniu przedświątecznym - świetnie się sprawdził i dla tych, którzy poszczą, świetnie smakował tym, którzy jedli tę rybkę bez postu...
Spróbujcie :)
Składniki:- 1,5 kg filetów z miruny (lub innych)
- ulubiona przyprawa do ryb
- mąka pszenna do obtaczania ryby
- 3 duże pory
- 2 słoiczki koncentratu
- 1 łyżka przyprawy do zup w płynie
- słodka papryka
- oregano i bazylia lub mieszanka przypraw włoskich
- cukier
- olej do smażenia
- kilka goździków
- garść rodzynek
- sól
- pieprz
Sposób przygotowania:
Rybę oczyść, umyj i osusz. Przypraw zgodnie z własnymi upodobaniami. Kawałki ryby obtocz w mące pszennej i smaż na rozgrzanym oleju na złoto. Zdejmij z patelni i pozostaw do ostygnięcia.
Pory oczyść, umyj i pokrój w półplasterki. Podsmaż je na oleju, a następnie dodaj kilka łyżek wody i je uduś. Dodaj koncentrat, sparzone rodzynki i przyprawy. Duś jeszcze ok. 10 minut.
Usmażoną rybę przekładaj warstwami z sosem w wybranym naczyniu (ja wykorzystuję żaroodporne, gdyż mogę je potem ładnie przykryć). Podawaj schłodzone.