"Habbatum - Wędrowcy" - recenzja książki

Uwięziona w dziwnej celi, w tajemniczym miejscu, w nieznanym celu; traktowana mimo wszystko wyjątkowo dobrze, karmiona regularnie smacznymi posiłkami - tylko dlaczego schwytana i na jak długo? Co musi się wydarzyć, aby została wypuszczona lub też przez innych oswobodzona?

Osobliwy i nieco dziwny młody mężczyzna, wydawać by się mogło, że  coraz bardziej zbliżający się do Anny- ale czy to nie są tylko pozory? Co nim kieruje? Jakie ma cele i zamiary? Jakim człowiekiem się okaże?

Ukochany Anny, Leo, słynny i wielbiony na całym świecie aktor - czy jego uczucie do Anny jest prawdziwe i wystarczająco mocne? Czy podoła on wszystkim wyzwaniom pojawiającym się na jego drodze? A może najważniejsza okaże się jednak sława i... męska duma?

Książka ta jest drugą częścią cyklu "Wędrowcy". Pierwszą była powieść "Eperu - Wędrowcy", która mimo pokaźnych rozmiarów pochłonięta została przeze mnie w ciągu dwóch wieczorów. Zastanawiałam się, jak będzie z drugim tomem - drugie części, czy to książek, czy filmów, najczęściej nie są już moim zdaniem tak wciągające jak pierwsze. Tutaj jest zupełnie inaczej. "Habbatum" jeszcze bardziej pasjonuje, jeszcze bardziej zaskakuje, ma więcej wątków, więcej bohaterów, więcej tajemnic i niewyjaśnionych zdarzeń. Jedne powodowały we mnie wzruszenie (i to całkiem sporo było takich momentów), inne wkurzenie (ech, ta męska zazdrość, czy nawet zaborczość...), pojawiały się także złość, współczucie i litość. W tej powieści wachlarz różnych odczuć jest zapewniony! :-) 

I w tej powieści autorka posługuje się zgrabnym, ładnym językiem literackim. Mimo sporej ilości stron (560) czyta się wszystko lekko i z wielką przyjemnością. Wątki i bohaterowie są ze sobą ściśle spleceni, uzupełniają się i przenikają wzajemnie. Tak jak w "Eperu", również w "Habbatum" narratorem jest zarówno Anna, jak i Leo. Występuje też bodajże dwa razy inny narrator, którego słowa wprowadzają dużą niepewność i jeszcze więcej znaków zapytania... Ta wieloosobowa narracja jest świetnym pomysłem i dzięki niej widzimy wydarzenia z różnej perspektywy. Ja podczas lektur lubię sobie zadawać pytanie "Ciekawe, jak druga strona to widziała? Co ona wtedy czuła? Co myślała?" - tutaj nie muszę pytać, bo po prostu to wiem :-)

Niecierpliwie tuptam nogami za trzecią częścią, bowiem w tej powieści tyle jest wątków, które można ciekawie rozwinąć, a niektóre nawet trzeba, że jestem pewna, że kolejny tom także będzie ogromnym  pochłaniaczem czasu ;-) Jeśli niestraszne są Wam zaskakujące historie i niecodzienne zwroty akcji, tej serii nie powinniście pominąć. Ja bardzo się cieszę, że trafiła ona w moje ręce  i już podkładam ją mężowi pod nos, aby i on mógł się zatracić się w nieprzewidzianym i nieco magicznym świecie Wędrowców ;-)