W każdy tłusty czwartek zasiadamy do stołu i zajadamy się pączkami, faworkami lub różami karnawałowymi.
W tym dniu przed postem nie znam umiaru. Choć ostatnimi czasy jem zdecydowanie mniej niż kiedyś. Potrafiłem zjeść nawet 20 pączków. Warunek. Dzbanek ciepłej herbaty :)
Na blogu jest już jeden przepis na faworki. Ten znacznie uprościłem.
Klasyczny chrust zawiera olbrzymią ilość żółtek i śmietanę. Wegańskie są pozbawione tych składników a i tak smakują wybornie.
Są delikatnie kruche, ładnie przyrumienione.
Kilka wskazówek dla tych, co pierwszy raz zabierają się za takie dzieła.
Obowiązkowy dodatek niewielkiej ilości alkoholu. Przeciwdziała chłonięciu tłuszczu. Ja używam cytrynówki. Nadaje również fajnego smaku. Cienko rozwałkowane ciasto. Nie ma nic gorszego niż grube i twarde faworki.
Smażenie w średnio nagrzanym tłuszczu. Jeżeli jest zbyt gorący to faworki natychmiast się palą. Jeśli zbyt zimny to nawet alkohol nie pomoże w zablokowaniu chłonięcia tłuszczu. Trzeba zrobić próbę przed generalnym smażeniem.
Do posypania obowiązkowo cukier puder? Tak, bo nadaje smaku. Nie używajcie jednak zwykłego. Posypcie pudrem z nierafinowanego cukru lub ksylitolu.
Z podanej ilości wychodzi porządna góra chrustu. Jest się, czym zajadać :)
SKŁADNIKI:
- 2 szklanki mąki orkiszowej jasnej
- ok. 3/4 szklanki mleka roślinnego (użyłem niesłodzonego sojowego)
- 5 łyżek oleju rzepakowego
- łyżka trzcinowego, nierafinowanego pudru + do posypania
- 50 ml cytrynówki lub innego alkoholu
- dowolny neutralny tłuszcz do smażenia
WYKONANIE:
- do mąki dodać olej i koniuszkami palców dokładnie wetrzeć. Dodać alkohol
- powoli dodawać mleko. Zagnieść ciasto. Powinno być elastyczne i lekko twardawe
- ciasto zawinąć w folię i odstawić na pół godziny
- podsypując lekko mąką, cienko rozwałkować ciasto
- wycinać wąskie prostokąty z nacięciem w środku
- przez nacięcie przeciągamy jeden z krótkich brzegów
- w płytkim i szerokim naczyniu rozgrzewamy tłuszcz i smażymy z obu stron faworki. Powinny być lekko żółte
- kłaść na ręcznik papierowy do odcieknięcia nadmiaru tłuszczu
- posypać pudrem