Tak jak seleryba czy tofu, te grzyby w towarzystwie nori, nabierają rybnego smaku. Nie bez powodu nazywają się ostrygowate. Nie chodzi tu tylko o kształt, ale również smak.
Boczniaki można robić na wiele sposobów. W zasadzie tak samo jak śledzie. W pomidorach, w oleju, korzenne, ziołowe itd.
Dodatek nori sprawia, że grzyby mają morski smak. Idealnie prezentują się na stole i co ważne, smakują tym co nie lubią ryb.
Jedną z ciekawych propozycji są boczniaki w jogurcie. Do złudzenia przypominają śledzie w śmietanie. Tak naprawdę przygotowałem je w identyczny sposób, jak klasyczne ryby.
Najpierw grzyby lekko obsmażyłem, by pozbyć się nadmiaru wody. Później zamarynowałem w zalewie octowej (taka sama jak do tofu). Na końcu wymieszałem z naturalnym jogurtem sojowym i dodatkami.
Jabłko dla lekkiej słodyczy, szalotka dla ostrości, koperek dla ziołowego smaku i groszek, bo lubię.
Tą przystawkę można jeść jako dodatek do pasztetów lub po prostu na pieczywie.
Przyznam, że uwielbiam tą wersję. Mogę jeść ją na okrągło :)
SKŁADNIKI:
- 300 - 400 g boczniaków- 1 opakowanie naturalnego jogurtu sojowego 400 g- 4 łyżki groszku konserwowego- 3 łyżki drobno posiekanego koperku- 1 duża lub 2 małe szalotki- 1 jabłko (najlepiej antonówka)- sól i pieprz do smaku
WYKONANIE
- spore boczniaki pokroić na mniejsze paski (pozbyć się grubych ogonków)- smażyć chwilę z obu stron (nie mogą się przypalić)- boczniaki przygotować jak tofu wg tego PRZEPISU- po 24 godzinach zlać zalewę i wyjąć z przypraw boczniaki- jogurt wymieszać z koperkiem, groszkiem, drobno posiekaną szalotką i jabłkiem- dodać boczniaki i wymieszać- przełożyć do słoika i odstawić na 24 godziny- najlepsze są schłodzone